Witajcie:) Jak sobie radzicie?
Trzymacie się swoich noworocznych postanowień?
Wiecie co? Coś mi się wewnętrzny zegar przestawił,
bo nie mogę rano zwlec się z łóżka! Tym bardziej to dziwne,
bo zawsze wstawałam po 7 lub przed 8 rano
i byłam wypoczęta, a teraz? Ledwo do 9:00 udaje mi się wstać.
Dziś rano zdążyłam przed zajęciami zrobić jeszcze obiad na uczelnię i dla S.
bo bidulek skręcił kostkę i ja- dobra dziewczyna,
nie pozwolę przecież, aby stał w kuchni i coś sobie sam przyrządzał,
nie mówiąc już o robieniu zakupów:P
Ogólnie, jakoś bardzo nie zniechęcam się tym, że waga płata figle
i raz spada,a raz rośnie.
Robię swoje, poprzednie efekty osiągnęłam bardzo szybko,
teraz trzeba się trochę pomęczyć:D
Czasem sobie trochę za bardzo folguję, ciężko jest mi wbić się w restrykcyjny tryb,
jaki prowadziłam na początku swojego odchudzania.
Jutro czeka mnie cały dzień na uczelni,
na szczęście została mi reszta obiadu z dzisiaj,
więc nie będę musiała już nic na jutro kombinować:)
MENU:
ŚNIADANIE: owsianka z musem jabłkowo- truskawkowym, mandarynką, orzechami włoskimi, otrębami i żurawiną
OBIAD: makaron razowy z kurczakiem+ pomidory i sos z pomidorów z puszki+ brokuły
PRZEKĄSKA; banan (po treningu)
PODWIECZOREK: kromeczki z grahamki z twarożkiem i wędliną + szklanka soku pomidorowego
KOLACJA: koktajl owocowy z banana, kefiru, mandarynki i otrębów
GRZESZKI; kostka czekolady + 2 cukierki
AKTYWNOŚĆ- dzisiaj na plus:) wczoraj też:P
BIEŻNIA- 45 minut biegu
ROWEREK- 15 minut
ORBITREK- 10 minut
wewnętrzna strona ud- 60 powtórzeń
zewnętrzna strona ud- 60 powtórzeń
ręce- 20 powtórzeń
i na koniec FOTOMENU:
Mamy potem oglądać z S. jakiś film,
ale teraz skorzystam z okazji
i trochę was poczytam i pokomentuję,
bo ostatnio z braku czasu bardzo to zaniedbałam:(
Przesyłam Wam jeszcze moje ulubione "selfie" zdjęcie:P
edit: włosy mam naturalnie kręcone jak sprężynki, tu są po prostowaniu i już się powywijały:D
Trzymacie się swoich noworocznych postanowień?
Wiecie co? Coś mi się wewnętrzny zegar przestawił,
bo nie mogę rano zwlec się z łóżka! Tym bardziej to dziwne,
bo zawsze wstawałam po 7 lub przed 8 rano
i byłam wypoczęta, a teraz? Ledwo do 9:00 udaje mi się wstać.
Dziś rano zdążyłam przed zajęciami zrobić jeszcze obiad na uczelnię i dla S.
bo bidulek skręcił kostkę i ja- dobra dziewczyna,
nie pozwolę przecież, aby stał w kuchni i coś sobie sam przyrządzał,
nie mówiąc już o robieniu zakupów:P
Ogólnie, jakoś bardzo nie zniechęcam się tym, że waga płata figle
i raz spada,a raz rośnie.
Robię swoje, poprzednie efekty osiągnęłam bardzo szybko,
teraz trzeba się trochę pomęczyć:D
Czasem sobie trochę za bardzo folguję, ciężko jest mi wbić się w restrykcyjny tryb,
jaki prowadziłam na początku swojego odchudzania.
Jutro czeka mnie cały dzień na uczelni,
na szczęście została mi reszta obiadu z dzisiaj,
więc nie będę musiała już nic na jutro kombinować:)
MENU:
ŚNIADANIE: owsianka z musem jabłkowo- truskawkowym, mandarynką, orzechami włoskimi, otrębami i żurawiną
OBIAD: makaron razowy z kurczakiem+ pomidory i sos z pomidorów z puszki+ brokuły
PRZEKĄSKA; banan (po treningu)
PODWIECZOREK: kromeczki z grahamki z twarożkiem i wędliną + szklanka soku pomidorowego
KOLACJA: koktajl owocowy z banana, kefiru, mandarynki i otrębów
GRZESZKI; kostka czekolady + 2 cukierki
AKTYWNOŚĆ- dzisiaj na plus:) wczoraj też:P
BIEŻNIA- 45 minut biegu
ROWEREK- 15 minut
ORBITREK- 10 minut
wewnętrzna strona ud- 60 powtórzeń
zewnętrzna strona ud- 60 powtórzeń
ręce- 20 powtórzeń
i na koniec FOTOMENU:
Mamy potem oglądać z S. jakiś film,
ale teraz skorzystam z okazji
i trochę was poczytam i pokomentuję,
bo ostatnio z braku czasu bardzo to zaniedbałam:(
Przesyłam Wam jeszcze moje ulubione "selfie" zdjęcie:P
edit: włosy mam naturalnie kręcone jak sprężynki, tu są po prostowaniu i już się powywijały:D
Wiedzma.
10 stycznia 2014, 21:52Włoski masz cudne:-) Zazdroszczę tego wstawania, nawet o tej 7... ja jak mam na ranną zmianę, to wstaję przed 4, bo z domu z domu wychodzę o 5.40... porażka, wyśpij się kiedys za mnie, co? ;-) Powodzenia i wytrwalosci bejbe;*
agatep
9 stycznia 2014, 16:17ja też mam problemy z porannym wstawaniem! smacznie tu u Ciebie śliczna dziewczyno ;-)
DoWhateverYouWant
9 stycznia 2014, 14:57Jak ładnie pomalowane usta :) Uzywasz kredki?
Bless.
9 stycznia 2014, 13:27Ale fajne włoski *__* A ten makaron jest pyszny :3 Narobiłaś mi ochoty ;)
Oktaniewa
9 stycznia 2014, 13:17Fajne masz te wlosy na zdjęciach :)
53szprotka
9 stycznia 2014, 11:38ale ładnie tu u ciebie
x001x
9 stycznia 2014, 09:32Staram się znów walczyć i spełniać noworoczne postanowienie!
Rakietka
9 stycznia 2014, 08:42Apetycznie ;)
typowa
9 stycznia 2014, 08:21Ładne menu :) Wiesz, chyba z tym zegarem to wszyscy tak mają po tych dniach wolnych, bo ja też nie mogę się zwlec z łóżka a przez ostatnie pół roku bez problemu wstawałam o 6 i byłam wyspana! A teraz wybawieniem jest dla mnie sen do 10:30 :|
PrincessOfHooligans
9 stycznia 2014, 00:29pyszny obiad ;D dobra dziewczyna z Ciebie :)
Mafor
8 stycznia 2014, 22:45Pyszne, piękne włosy.
CzekoladowaNiewolnica
8 stycznia 2014, 22:21jeśli chodzi o po prostu buty sportowe to nawet w sportowym widziałam Adasie za 50 zł ... były mega leciutkie idealne na aeroby itd... aż mnie kusiło żeby i tę parę kupić xD Ale już mi się spodenki i bluzeczki tak trochę po zużywały więc miałam większe zakupy wtedy ;p Jednak niby 2 miesiące ćwiczeń tylko ale jak się ćwiczy dzień w dzień i często pierze to szybko te rzeczy się zużywają.. ;x
CzekoladowaNiewolnica
8 stycznia 2014, 22:11Ja akurat trafiłam na promocje i za swoje dałam 207 zł a widziałam ten model przed promocją.. bo już od jakiegoś czasu ostrzyłam sobie ząbki to prawie 300 zł x.X więc fakt ostro po kieszeni daje... ale znowu t nie buty do chodzenia cały dzień tylko do biegania.. więc na dłużej posłużą no i ważne dla zdrowia ;]
CzterolistnaKoniczynka
8 stycznia 2014, 21:48fajne jedzonko ;)
grucha81
8 stycznia 2014, 21:27:-*)dzięki
Grubaska.Aneta
8 stycznia 2014, 20:51boskie są takie sprężynki, mi się marzą mega pokręcone bo mam z natury proste , a innym się marzy na odwrót jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził:)
Grubaska.Aneta
8 stycznia 2014, 20:45Na pytanie nie odpowiem bo w sumie żadnych postanowień sobie nie stawiałam, ale dietkowo może być;) zazdroszczę ci tych pofalowanych włosów, ja mam proste jak druty i co bym je zakręciła to momentalnie się rozprostowują;(
amadeoo
8 stycznia 2014, 20:27Ojj zazdroszczę włosów:P
Maeve.
8 stycznia 2014, 19:10te bagietki to troche inne co ja zamawiam - bo to w czymś a'la restauracja / pizzeria ;) bagietke przecinają na pół i smarują sosem czosnkowym, dodatki sama wybierasz (począwszy od ananasa i wszelkich warzyw i sałat po różne mięsa, szynki, bekon itp, sery różnego rodzaju - sama komponujesz mix) i to składa sie w taką kanapke i do piekarnika żeby było ciepłe... NO NIEBO PO PROSTU! ;D
Macrocosme
8 stycznia 2014, 19:09Sorki, że zacznę od tego ale ojodsfidsoinfiosd jakie masz piękne włosy i nawet po tych selfie mogę stwierdzić, że jesteś śliczna :) Ja też strasznie męczę się przy tym zrzucaniu wagi... Zrzuciłam 8kg w trymiga, a teraz szkoda gadać. Dlatego jestem z Tobą, nie poddawajmy się :) Zazdroszczę Ci tego wieczorku z chłopakiem i filmem, nawet nie wiesz jak bardzo! Tymczasem ja romansik z historią... No nic, życzę Ci powodzenia, trzymam kciuki ♥