Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się fitnesem i makijażem, ale póki co raczkuje w tych dziedzinach ;) Chcę schudnac by poczuc się dobrze we własnej skórze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5891
Komentarzy: 235
Założony: 28 marca 2015
Ostatni wpis: 3 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
eMZett

kobieta, 33 lat,

166 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lipca 2015 , Komentarze (12)

Hej Kochani!

Muszę się Wam pochwalic swoim postępem jakim było kupienie szortów :) Nigdy w życiu ich nie nosiłam, bo uważałam, że mam za grube nogi. Mimo że nadal nie są idealne, to zaczęłam je akceptowac i postanowiłam juz nigdy więcej się ich nie wstydzic tego czy są grube, krzywe czy blade, po prostu nie! Doszłam do momentu, w którym akceptuję swoje ciało, ale nie oznacza to też, że osiadłam już na laurach, bo będę jeszcze ciężko pracowac o lepszą siebie :) 

Co Wy myślicie? Czy wyglądając jak ja nałożylibyście na siebie szorty? Jestem ciekawa Waszych opinii :)

21 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Witam Was Moi Drodzy :)

Dawno już nie pisałam, bo dopadło mnie choróbsko które ciągnie się ze mną już 2 tydzień!

Jestem strasznie osłabiona, bolą mnie zatoki, gardło i najchętniej nie wstawałabym z łóżka. Nie mam apetytu przez co waga spadła mi w niezdrowym tempie do 64 kg...

Staram się odpoczywac najwięcej jak mogę, ale ciężko jest to zrobic kiedy trzeba do pracy i ma się inne obowiązki. 

Kiedy jest moment gdy czuję się trochę lepiej to cwiczę, ale niezbyt intensywnie, bo nie chcę się przemęczac z jednej strony, a z drugiej nie chcę doprowadzic do stanu, w ktorym mogłabym miec zerową kondycję.

Zauwazyłam zmiany w swoim ciele, bardzo pozytywne :) Moje uda, mimo że wciaż pokryte są dużą warstwą tłuszczu nabierają kształtów. Najgorsza jest wewnętrzna strona ud w górnej części uda, ale ze środka już sporo spadło :) 

Mój brzuch jest płaski choc nadal jeszcze nie idealny, boczki znaczaco się zmniejszyły, a ramiona są lekko umieśnione i już naprawdę niewiele im brakuje, żebym była naprawdę zadowolona! Pupa jest mniejsza i bardziej jędrna, ale trzeba jeszcze popracowac nad jej kształtem, bo przez to, że zmalała zrobiła się troche płaska :)

Spodnie, w których pokazywałam się Wam jakiś czas temu są sporo za luźne. Spadają mi z tyłka i nawet w udach zrobiły się luźniejsze! Trzeba będzie kupic nowe, ale poczekam jeszcze z tym trochę :)

Mam nadzieję niedługo pokazac Wam zdjęcia mojej sylwetki, bo bardzo chciałabym, abyscie Wy oceniły jak to według Was wygląda. 

Dzisiaj w planach małe zakupy i zrobienie obiadu, a potem postaram się poleżec i wygrzac, żeby ta choroba w końcu mnie opusciła :)

Życzę Wam udanej niedzieli, nie poddawajcie się i walczcie o swoje marzenia!:*

6 czerwca 2015 , Komentarze (7)

Witajcie Kochani!

Po męczącym tygodniu w pracy nareszcie nadeszła sobota. Jedyne co zamierzam robic to trochę posprzątac w mieszkaniu, ugotowac obiad i relaksowac się.

Zważyłam się dzisiaj i na wadze zobaczyłam 66,5 kg. Jesetm zadowolona i coraz bardziej podoba mi się to co widzę w lustrze :) Wciaż jeszcze dużo pracy przede mną, ale wiem, ze sobie z tym poradzę tym bardziej, że mam motywację w postaci 2 tygodniowego urlopu w Polsce w sierpniu :) 

Mam dokładnie 2 miesiące na to, żeby zrzucic jeszcze parę kilo i poprawic co nieco w swoim ciele. Marzeniem byłoby zrzucenie 6 kg do tego czasu, ale nie wywieram na sobie presji, będę robiła to co do tej pory i zobaczymy jak to będzie :)

Zastanawiam się wciąż czy nie zacząc za jakis czas Insanity chociaz mam pewne obawy, bo gdy robiłam go jakies poł roku temu to po 1,5 miesiaca musiałam przerwac, bo bardzo bolały mnie kolana. No, ale pomysle jeszcze, bo to naprawdę cięzki trening, a ja przeciez pracuje fizycznie :)

Miłego weekendu Słońca, trzymajcie się cieplo, papa! :*



31 maja 2015 , Komentarze (12)

Kochani! 

Wczoraj byłam na wycieczce w Walii z moim P. teściową i teściem. Było cudownie! To jakby wkroczyc w zupełnie inny świat. Jest to zdecydowanie piękniejsze miejsce od Anglii :) Myślę, że nie raz tam jeszcze powrócę, żeby naładowac się pozytywną energią tak jak wczoraj! A teraz czas na zdjęcia :)

29 maja 2015 , Komentarze (4)

Witajcie Kochani!  

Przepraszam Was bardzo, ze tak długo mnie nie było, ale pobyt mojej teściowej okazał się byc bardzo absorbujący :) Nie jest tak źle jak myślałam, że będzie, ale chciałabym, zeby już wszystko było po staremu. Na szczęście we wtorek teściowa już wraca do Polski, a moje życie wróci na normalne tory :)

Jesli chodzi o 'dietę' to bez bicia przyznaję, że nie było idealnie. Staram się jesc regularnie, ale dosc czesto wpadają mi posiłki, na które normalnie nigdy bym sie w obecnej sytuacji nie zdecydowała. Walczyłam jak mogłam, żeby nie przytyc i to się udało dzięki cwiczeniom. :) Waga skacze jak szalona pokazując raz wyższe, a raz niższe wartości, ale wymiary pozostały bez zmian więc powiedzmy, że jestem zadowolona :) Od wtorku powracam na moją dobrą i sprawdzoną drogę 'spadkową' i już długo nie będzie okazji, aby ponownie grzeszyc :) 

Trzeba ostro się brac do roboty, bo gdyby nie to wszystko to zgubiłabym na pewno przez ten czas ze 2 kg i byłabym coraz blizej osiagnięcia wagi 60, a potem zejscia ponizej niej :) 

Tak czy inaczej nigdzie mi się nie spieszy, wazne, ze nie tyję i ciągle mam w głowie to o co walczę i nie poddam się! Nie tym razem! :)

A jak wygląda to u Was? Przyznaję, ze nie miałam czasu czytac Waszych wpisów, ale powracam z pełną parą we wtorek i zamierzam byc na bieżąco z Waszymi pamietnikami :)

15 maja 2015 , Komentarze (7)

Witam Was Kochani!

Dawno sie do Was nie odzywałam, ale postanowiłam w końcu napisac i opowiedziec co się u mnie dzieje. :) 

Nie będę ukrywała, że ostatnio trochę ciężko idzie mi z dietą, ale już Wam opowiem dlaczego. Na osiedlu, w którym mieszkam miałam bardzo blisko do Lidla, to jeden z moich ulubionych sklepow, czesto tam chodziłam i często kupowałam sobie produkty, z których komponowałam zdrowe posiłki. No i od niedawna sklep zamknęli w celu przebudowania go na dużo większy, który otworzą dopiero zimą. Szczerze mówiąc nie mam w pobliżu żadnego sklepu, w którym mogłabym kupic na bieżąco zdrowe rzeczy i tym sposobem od ostatnich paru dni jadlam niezbyt zdrowo i zdecydowanie za dużo... Nie jestem z tego dumna i nawet nie chcę wchodzic na wagę, ale gdy teraz pojade z moim P. na duze zakupy do sklepu, który znajduje się duzo dalej, to zrobię zapasy zdrowej zywnosci tak, aby starczyly mi one na caly tydzien. 

Poza tym wszystkim cwiczę nadal regularnie wiec nie bede juz na siebie taka zła, bo nie pokopałam wszystkiego na całej linii :)

Kolejną sprawą jest przyjazd mamy mojego P. Powiem Wam szczerze, ze bylam bardzo niezadowolona ze tu będzie, bo miałysmy ze sobą sporo konfliktów, ale mimo to próbuję sie z nia normalnie dogadywac i nie idzie nam tak źle. Mam nadzieję, że najblizsze 2 tygodnie zlecą szybko i wszystko wróci do normy, bo jej pobyt dezorganizuje cały mój czas, którego i tak nie mam zbyt wiele. Jutro musimy zabrac ją gdzies na wycieczkę, bo skoro już przyjechała, to nie będziemy siedzieli w domu tylko wypadałby gdzieś się wybrac dlatego moze szykuje mi się ciekawy dzien :)

Postaram się poprawic swoje odzywianie, bo czuje sie psychicznie bardzo zle z tym, ze nie wygladalo to tak jakbym chciala. Nie lubię nie miec tego pod kontrola, bo znam siebie i wiem, ze latwo mi zboczyc z toru, nie raz juz probowałam i konczyło się jak zawsze... Czyli powrotem do zlych nawykowi ponownym przybieraniem na wadze.

Trzymajcie kciuki, zebym nie zwariowała z moją 'teściową' i zebym do swojej morki nie pakowała żadnych 'gówien' To by było na tyle :) 

Pa Kochani! :*

<3


7 maja 2015 , Komentarze (13)

Witam Was Kochani!

Zła jestem, bo chciałabym czasami sobie usiasc na spokojnie i coś do Was popisac, ale niestety się nie da, bo jak nie jestem w pracy to zawsze jest co robic w domu i tak to jakos leci ten czas w ekspresowym tempie. :)

Napiszę Wam tylko szybko, że znowu się dzisiaj zważyłam i znowu odnotowałam spadek! Ważę teraz 67,5 kg.

A teraz pora na szybki i intensywny trening, potem kąpiel i może zmuszę się, by pojsc wczesniej spac? 

Dobranoc! :*

3 maja 2015 , Komentarze (13)

Witam Was Kochani!

Obudziłam się dzisiaj lekka jak piórko (w końcu!) dlatego postanowiłam wskoczyć na wagę i się zmierzyć. 

Waze teraz 68,2 kg czyli od ostatniego ważenia spadło 1,3 kg. W cenrymetrach rowniez jest różnica, nawet moją oporne udka w końcu trochę schudly! Jestem zadowolona, bardzo! :D

Milego dnia! :*

2 maja 2015 , Komentarze (10)

Witam Was w ten 'piekny' majowy dzień!

Częmu 'piękny'? A to dlatego, że podoga jest paskudna, a mnie dopadła jakaś deprecha przez którą nie mam siły na nic. Spedziłam prawie cały dzień w kuchni, bo robiłam pierogi z mięsem dla mojego P. i osobny obiad dla siebie, bo przecież nie zjem tego tłustego 'dziadostwa' :)

A teraz jak już usiadłam to mogłabym w ogóle nie wstawac, ale trzeba przeciez pocwiczyc, bo dupsko samo nie schudnie. 

Mimo braku sił nie odpuszcze, ale nadal czuje się ciężko mimo że chleb dałam kaczkom z pobliskiego parku na pożarcie. Niech się najedzą biedaczki ;)

Jakiś dziwny ten dzień, jestem nie w humorze, ale mam nadzieję, że jutro poczuję się lepiej i będę miała znacznie więcej zapału do wszystkiego.

A teraz trzymajcie kciuki, żebym dała z siebie wszystko co mam podczas dzisiajszych cwiczen. :)

Mam nadzieję, że Wy czujecie się lepiej i lepiej spędzacie czas ode mnie. Miłego sobotniego wieczoru! :*

1 maja 2015 , Komentarze (18)

Kochani!

Obiecałam sobie, że dokonam dzisiaj pomiarów, ale niestety nie chciałam tego robic, bo mam ostatnio jakieś dziwne problemy z brzuchem. Od 2 dni mam wzdęty brzuch, czuję jakby mi coś tam jeździło, do tego zaparcia, z którymi raczej nie mam problemów. 

Ogólnie czuję się jakoś ciężko dlatego stwierdziłam, że bez sensu będzie się ważyc i mierzyc z nienaturalnie duzym jak na mnie brzuchem. Wiem nawet co jest tego przyczyną! Ciemny chleb! Nie jem go jakos duzo, bo 2 kromki dziennie, ale zauwazyłam, ze strasznie mnie zapełnia i wlasnie od niego pojawił się ten problem. 

Jakiś czas temu jak chleba nie jadłam przez kilka dni czułam się zupełnie inaczej dlatego uznaję, że to właśnie on + mało snu w tym tygodniu są głowną przyczyną. Muszę go ograniczyc, bo nie służy mi niestety :)

Nadal zdrowo się odżywiam i cwiczę. Nic się nie zmieniło pod tym względem i mam nadzieję, że uda mi się to kontynuowac przez następne miesiące a nawet lata :)

Pojawił sie również pomysł, aby zacząc chodzic na siłownie, bo znalazłam w swojej miejscowości dośc fajną i niedrogą. Mianowicie mięsięczny koszt wynosi tylko 19 funtów i nie jest ona bardzo daleko ode mnie :) Dlaczego by nie spróbowac? Nigdy przedtem nie korzystałam z siłowni, a zawsze marzyłam, żeby pobiegac na bieżni czy skorzystac z różnego rodzaju sprzetów :) Co o tym myślicie?

Jesli chodzi o plany na długi weekend, to raczej będą one spontaniczne, ale najabrdziej zalezy mi, żeby wypocząc i się wyciszyc, bo mam kilka problemów przez które chodzę nie raz nabuzowana. Planuję dosc szybko zając się wszelkimi obowiązkami, a potem móc bezkarnie się lenic, bo z natury jestem leniuszkiem, ale na szczęście ambicje i mój wrodzony upór nie pozwalają mi na zbyt długi czas na leniuszkowanie :D

PS. Na marginesie to mam do Was kobietki pytanie. Mam problem z bardzo suchą cerą i mimo że wciąż ją kremuję to czuję te niekomfortowe 'ściągniecie' twarzy. Używam kremu z loreala dostosowanego dla kobiet w wieku od 20 do 30 lat, ale nie nawilża on mojej skóry dośc mocno. Czy znacie jakiś krem, który naprawdę poradzi sobie z takim typem cery? Z góry dziekuję :)

Życzę Wam cudownego weekendu! Wypocznijcie i zresetujcie się, żeby z nowymi siłami i chęciami wkroczyc w następny tydzień :) Buziaki! :* :* :*