Daję radę!
Sama nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje. Nie straciłam motywacji! Wręcz przeciwnie. Chyba w głowie w końcu mi się poprzestawiało, klepki na swoje miejsce wróciły
Nie schudłam jeszcze dużo, ale już lepiej się czuję. Spodnie jakieś takie wygodniejsze się zrobiły. FAJNE UCZUCIE
Pamiętam czasy, kiedy ważyłam 63 kg i wydawało mi się , że jestem gruba.
Teraz mam 25 kg więcej. Jak można było się tak zapuścić! 
Przede mną następny wyjazd służbowy. Postanowiłam się do niego dietowo przygotować.
Biorę ze sobą:
Jogurty pitne - jest zimno więc nie powinny się zepsuć
Owoce _ jabłka, gruszki, śliwki
Woda mineralna oczywiście
Po powrocie postanawiam w końcu ruszyć tyłek, bo jak na razie nie ćwiczę nie biegam NIE RUSZAM SIĘ W OGÓLE...
Bez tego chyba skutecznie wyszczuplić się nie da niestety
Postanowiłam:
Codziennie bieżnia - zacznę od 30 min
Skakanka - 200 - 300 skoków
Rower - póki jest pogoda.
Zastanawiam się nad zakupem albo rowerka stacjonarnego, albo orbitreka na zimę. Nie wiem co jest lepsze pod względem skuteczności w zrzucaniu kilogramów?
Może jesteście w stanie doradzić??? Byłabym wdzięczna
Endre
23 września 2013, 17:41Dzięki za rady:) Kupię orbitreka:)
Asiula.m1982
20 września 2013, 12:00Też jestem za orbitrekiem angażuje więcej mięśni i nie obciąża stawów. Dla mnie bomba :) Jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć to lepiej od razu kup sprzęt z wyższej półki bo te tanie z Biedronki wysiadają po miesiącu dwóch - sama to przerobiłam :))) Teraz mam Kettlera i jest cichutki, solidny i nie do zajechania :)
dystynkcja123
20 września 2013, 11:40najlepszym spalaczem jest stepper - to akurat wiem od kolegi, który jest trenerem personalnym. I faktycznie - wypróbowałam - jest genialny. Jeżeli miałabym wybierać między rowerkiem a orbim - zdecydowanie orbitrek, bo na nim angażujesz więcej partii mięśni. Pozdrawiam i gratuluję pozytywnego nastawienia!