Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki dzień... po podróży


Wczoraj zrobiłam 700 km autem... dziś czuję się jak z krzyża zdjęta. Ledwo żyję.

Taka podróż, pół godzinki wizyty u lekarza i powrót do domu. O 1 w nocy zaległam na łóżku , a dziś o 6 pobudka, bo do pracy trzeba było iść.

Na wadze nic mniej, ale tłumaczę to sobie tym wyjazdem. Nogi mam jak z ołowiu.

Mam nadzieję , że do wieczora przejdzie. Po pracy zrobie sobie małą drzemkę , bo inaczej zamulać się będę i skończy się to zaleganie przed TV.

A dziś mam postanowienie , że zacznę ćwiczyć. I choćbym miała ćwiczyć w nocy, na pewno nie odpuszczę! Dość lenistwa!!!

Walentynki

Jutro walentynki. Nie mam pojęcia jaki upominek kupić mojemu narzeczonemu...

Może macie jakieś sprawdzone pomysły?

Wiem, że on się postara - podsłyszałam jak zamawiał kolację w knajpce , w której w czerwcu bierzemy ślub... Kochany jest:)




  • sempe

    sempe

    13 lutego 2014, 13:15

    Widzę że masz taki sam cel na koniec lutego jak ja:-) 73:-) Powinnas nogi moczyć w chłodnej wodzie. Dzięki za zaproszenie