Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastój


Dzisiaj dzień warzenia. I rozpacz! Od 3 tygodni waga stoi w miejscu i ani drgnie. Tzn. dobrze że nie drga do góry, ale zaczynam się niepokoić. Ważyłam się aż dwa razy. Drugi raz z pudełkiem proszku pod pachą, bo myślę sobie, nic tylko franca się popsuła. To mnie nie motywuje! Wrr, jestem zła !!!

  • maria19521

    maria19521

    30 stycznia 2016, 21:03

    Waga ruszy !!! Ważne, ze nie pokazuje wzrostu wagi. Czyli trzymasz się super. Mój trener mówi, ze z czasem tak bedzie jak u Ciebie i wterdy, aby się zacząć mierzyć, bo nasz organizm zamienia się teraz- przybywają nam mięsnie, a ważą one więcej od tłuszczyku. Ale podobno w cm znajdziesz nieco pozytywnej energii. Trzymaj się dzielnie i nie odpuszczaj. Nie możesz być zła, bo jak mówi przysłowie złość piekności szkodzi. Więc kup sobie dobry krem do twarzy i zainwestuj w siebie, a dobry humor Cię dogoni.

  • DARMAA

    DARMAA

    29 stycznia 2016, 11:34

    No niestety zastoje się zdarzają i oczywiście nie są one motywujące ale nie wolno się poddawać waga w końcu ruszy!

  • Anika2101

    Anika2101

    28 stycznia 2016, 14:26

    Wiesz czsem tak jest, może przeanalizuj swoje menue, czasmi ilośc dostarczonych i spalanych kalori wystarcza na utrzymanie wagi , a nie na jej spadek. Druga opcja, to może twój organizm potrzebuje wiecej czasu aby zaakceptować nową masę ciała i w ten sposób się stabilizuje. Ja raz miałam zastuj na cały miesiąc, ale centymetr pokazywał spadki. Pozńniej ruszyło. :)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    28 stycznia 2016, 13:59

    Ja mam dwie. I na każdej inny wynik,ale ja juz je znam. Po ubraniach widzę ,ze jest mnie coraz mniej i te słowa zazdrości kolezanek w szkole - ale jesteś chuda!

  • BeMyGuest

    BeMyGuest

    28 stycznia 2016, 13:20

    Mi wzrosła 2 kg -,- i nie mam pojęcia dlaczego, tylko się nie poddawaj!!!!

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    28 stycznia 2016, 12:16

    Zastoje to normalna rzecz, niestety wkurzająca i stresująca. Na pewno się ruszy, cierpliwości :). Pozdrawiam Rudziankę :)