Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walczę!


Już 3 dzień "normalności" po wczasach (czyt. dietkowania) i 0,5kg mniej
Mam nadzieję, że będzie już teraz tylko spadać w dół...

Dziś Małą zostawiliśmy u dziadków i wyskoczyliśmy z małżem do kina na ostatnią część Harrego Pottera Byłam w kinie na wszystkich częściach, więc i tej nie mogłam sobie odpuścić. Film extra! Efekty specjalne, 3D i fajnie wszystko zagrane Aż człowiek chciałby tak trochę pożyć w takim świecie, gdzie jest magia i wszystko jest czarodziejskie... A tak? Wyszliśmy z kina, a tu "czarodziejskie" Katowice I nie to, żebym miała coś do Katowic, bo je nawet lubię, ale jakoś w porównaniu z krajobrazami ujętymi w filmie wypadają dość słabo
Pomimo dość intensywnego dnia (sprzątanie, mycie okien, obiad, kino), znalazłam czas na ćwiczenia. Było 40min bieżni, 60 brzuszków prostych, po 60 brzuszków na każdy bok i po 60 nożyc bocznych (leżąc na boku). A i z dietą nie było najgorzej (no może poza "Grześkiem" i 2 plastrami grillowanego oscypka z żurawinką ) Ale nic a nic nie żałuję. W szczególności tego ostatniego!
Buziaczki dla Was i dobrej nocki!!!
  • nalkab

    nalkab

    11 sierpnia 2011, 08:21

    Ja przeczytałam wszystkie części i obejrzałam oczywiście też. Na ostatniej też niedawno byłam w kinie. I płakałam jak bóbr!!