Jestem beznadziejna... albo i gorzej.... tyle walczyłam, żeby zeszło kilka kilo w dół... obiecywałam sobie, że nie wrócę już do poprzedniej wagi... że nie przekroczę znowu 100kg... a dzisiaj?.. moja waga pokazała 100,4 i szepnęła: "Jesteś do niczego... jesteś dnem... nie masz w sobie tyle siły, żeby cokolwiek osiągnąć... JUŻ ZAWSZE BĘDZIESZ TŁUŚCIOCHEM!!!!!!!!!!!!!" Ostatnie 3 tygodnie różnie się układały. Na wczasach więcej sobie pozwalałam, ale ostatni tydzień był prawie wzorowy. A waga mimo to idzie w górę... :( TRAGEDIA!!!
Elamela.gd
17 sierpnia 2011, 08:43No to i zaraz pójdzie w dół, jak ostatni tydzień był wzorowy. korytko pod sufit jak napisałaś i będzie dobrze :))))) trzymam kciuki !!!!!!
mada044
15 sierpnia 2011, 23:33Ajjj..popelnia sie takie bledy...ale oby bylo teraz tylko mniej ..i bedzie..co do tego nie mam watpliwosci:) pozdrawiam:) M
rob35
15 sierpnia 2011, 22:54to przetrwać właśnie takie chwile jak ta. Nie możesz przerwać w połowie! U mnie też dziś waga poszła w górę. Trudno. Przegrałaś rundę,ale walka jest wciąż do wygrania.I daj sobie buziaka, bo lubienie siebie to podstawa sukcesu.
myszzka
15 sierpnia 2011, 22:44Ej, uśmiech i ciesz się tym co już osiągnęłaś, dziaj miałaś zły dzień, ale nie poddawaj się i walcz! Nie zawsze jest kolorowo, ale nie poddawaj się :)
caroline18
15 sierpnia 2011, 22:33Głowa do góry ;) u mnie tez mimo diety i ruchu waga poszła w góre, ale sie nie poddaje ;) Tobie tez tak radze i życze powodzenia ;)