Hello wszystkim,
uroczyście oświadczam, że dzisiejszy dzień
będzie udany dietetycznie,
będzie wręcz idealny i bezgrzeszny.
Zaczął się bardzo dobrze,
lekkim śniadaniem i kawą,
w sumie 155 kalorii.
Obiecuję się tak starać do końca tygodnia,
a jeśli nic się nie zmieni
trzeba będzie pomyśleć
o zmianie diety-
może nawet ten nieszczęsny Ducan,
choć wolałabym tego uniknąć...
Albo South Beach.
Bo na razie nic mnie nie rusza.
organizm się zahibernował
i jedzie na jakiś tajemniczo zmagazynowanych
zapasach energetycznych.
Takie sobie dziwne
perpetum mobile.
Na razie jestem przelotem w pracy,
zdążyłam już potłuc swoją ulubioną lampę na parapecie,
bo zrobił mi się przeciąg.
uroczyście oświadczam, że dzisiejszy dzień
będzie udany dietetycznie,
będzie wręcz idealny i bezgrzeszny.
Zaczął się bardzo dobrze,
lekkim śniadaniem i kawą,
w sumie 155 kalorii.
Obiecuję się tak starać do końca tygodnia,
a jeśli nic się nie zmieni
trzeba będzie pomyśleć
o zmianie diety-
może nawet ten nieszczęsny Ducan,
choć wolałabym tego uniknąć...
Albo South Beach.
Bo na razie nic mnie nie rusza.
organizm się zahibernował
i jedzie na jakiś tajemniczo zmagazynowanych
zapasach energetycznych.
Takie sobie dziwne
perpetum mobile.
Na razie jestem przelotem w pracy,
zdążyłam już potłuc swoją ulubioną lampę na parapecie,
bo zrobił mi się przeciąg.
gejsha
17 sierpnia 2010, 12:05Coś Ty.... lampa się przecież sama potłukła XD