Nareszcie coś ruszyło. Jak pisałam wcześniej, zmodyfikowałam trochę swoją dietę. Zastąpiłam grahama pieczywem chrupkim, przeszłam wyłącznie na mięso gotowane, po południu wycofałam węglowodany.
Bardzo chciałabym osiągnąć sukces do świąt. Będzie bardzo trudno, ale może się uda. Teraz czeka mnie ciężki okres, ze względu na nadmiar obowiązków, więc przypuszczalnie powinnam mniej jeść i więcej się ruszać. Zobaczymy co z tego wyniknie.