Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dwunasty


Oj ciężko. Siedzenie w domu mi nie służy. Człowiek cały czas się kręci z miejsca w miejsce i szuka coś do zjedzenia.
Pilnuję diety(przynajmniej się staram), ale zaliczyłam dzisiaj wpadkę w postaci kawałka ciasta. Sama jestem sobie winna, bo zawsze staram się piec ciasta, za którymi nie przepadam, a wczoraj jakoś  zachciało mi się miodownika, no i teraz mam za swoje.
Mam ostatnio problem z apetytem. Zazwyczaj jak zaczynałam dietę, to miałam takie uczucie przez pierwsze trzy lub cztery dni, a teraz jest koszmar. Zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakimiś tabletkami, bo inaczej chyba nie dam rady.
  • KropelkaRosy

    KropelkaRosy

    8 stycznia 2012, 18:23

    Skąd ja to znam. Tylko nasza silna wola może to przezwyciężyć. Osobiście polecam jeszcze sport. Ja biegam i po takiej porcji ruchu mój apetyt zasypia na jakiś czas.