No, dzisiaj było bardzo dobrze. Jestem zadowolona. Dzień zaczęłam od ćwiczeń: 55 min ćwiczeń z Jillian (daje w kość), 30 min hula hop, 16 min skakanka. Potem było długie sprzątanie przed powrotem do pracy (2,5 godz). Mam nadzieję, że przy tym sprzątaniu też nieco spaliłam.
Z diety też jestem zadowolona, bo zjadłam 1024 kcal (według Ileważy,pl). Słodyczy nie tknęłam mimo iż w kuchni stoją dwie miski pączków i oponek upieczonych wczoraj przez moją córkę.
Zapisałam się wczoraj do grupy - bez słodyczy przez post. Należę jeszcze do grupy odchudzającej się do pierwszego dnia wiosny, do skaczących na skakance i kręcących hula hop.
Inesseta
9 lutego 2013, 19:18No to trzymasz się dzielnie..jak nie dałaś się skusić oponkom i paczkom.Tobie też życzę zdrówka i rodzince i nie dajcie się chorobie...
agsiag
9 lutego 2013, 17:59Do pierwszego dnia wiosny to ty już przekroczysz swój cel! Albo przeskoczysz w hula hop na skakance. Ciekawe, czy ktoś tak potrafi?
marta80a
8 lutego 2013, 22:51Ja proponuje, zebys jadla 1600 kcal ;) daje lepsze efekty :))
KropelkaRosy
8 lutego 2013, 21:40Jestem pełna podziwu dla Twojego samozaparcia! Wg mnie Twoja dieta jest perfekt! Mi bardzo ciężko jest wytrzymać, żeby nie skubnąć czegoś słodkiego:(