Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga ruszyła


       Chyba cały tydzień nie odzywałam się. To z powodu nawału pracy, zarówno w szkole jak i w domu. Nareszcie skończyliśmy malować pokój córki. Malowanie trwało równe 2 tygodnie, bo mąż kład jeszcze gładzie, a mnie zachciało się pasów, których malowanie jest bardzo czasochłonne. Ale wyszło super.
      Po tych dwóch tygodniach mam dosyć malowanie, a mąż chce zabierać się za sypialnie. Nie wiem jak to przeżyję.
       Przez to wszystko ( i jeszcze przez @) w zeszłym tygodniu tylko raz ćwiczyłam. Za to dietę trzymałam wzorowo. Zostałam za to nagrodzona, bo waga nareszcie spadła. Nie zmieniam paska, ani się nie chwalę spadkiem, bo ostatnio jak dokonałam zmian to waga znowu podrosła, a to mnie bardzo zniechęca.

  • magma007

    magma007

    10 marca 2014, 10:32

    Ja nie ruszam paska, ale z innej przyczyny, zabrakło mi skali w górę, zmienię dopiero jak spadnę poniżej maksimum.

  • ania14021994

    ania14021994

    9 marca 2014, 21:08

    ja też nie lubię malowania mieszkań ale powodzeni :-)

  • Olka73953

    Olka73953

    9 marca 2014, 20:59

    ciesze się że waga ci spadła :D :*