Cześć kochani ja ten czas szybko leci i, znów kolejny tydzień za mną.
Jak sobie obiecałam nie waże się, dietę trzymam.
Dzień mogę zaliczyć do udanych.Wyszłam dzisiaj pochodzić po sklepach. Niby straszne przeceny i wysprzedaże a jak przyjdzie co do czego to albo nie ma rozmiaru, a cena nie wiadomo czy już po czy przed obniżką.
Z drugiej strony są już fajne ciuszki na wiosnę, ale kupię coś dopiero jak osiągnę swój cel.
Dzisiaj miałam ochotę kupić jakieś kozaczki, bo te z zeszłego roku nie są fajne. Przymierzyłam kilka par ale wszystkie przypominały te, które mam więc bez sensu kupować takie same.
Za to kupiłam kilka kosmetyków: szampon do włosów, pasta, balsam, żel i takie tam........
Po spacerowałam choć było troszkę zimno. Wszędzie dużo ludzi.
Menu:
kawa
śniadanie: baton fitness
obiad zupa krupnik+2 małe gołąbki+herbata
podwieczorek: sernik na zimno( z proszku, porcja 70 kcal)+kawa z mlekiem
kolacja: 1/2bułki +serek ziarnisty