Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lipa :(


Córka mi się pochorowała. Masakra jakaś. Nie przypuszczałam, że takie małe dziecko może tak zachorować. Wczoraj poszła w południe spać, nagle obudziła się z płaczem cała zakatarzona. Nie spała w dzień już potem tylko płakała, w nocy dostała gorączki 37,2. Zbiliśmy paracetamolem. Dzisiaj leje jej się z nosa, jest marudna. Zmierzyłam jej temperaturę i znowu 37,5. Za chwilę jedziemy do naszej doktorki, aż się boję co nam powie. :(

W takiej sytuacji to nie wiem jak będzie z ćwiczeniami dzisiaj. Jeżeli później padnie, a ćwiczę przy niej w tym samym pokoju, to może mi się uda zrobić. Jestem zresztą trochę zmęczona po nocy, bo nie miała ochoty na spanie. Zobaczymy.

  • GrubaJa21

    GrubaJa21

    30 marca 2017, 22:24

    Zdrówka maluszkowi!

    • fisia93

      fisia93

      31 marca 2017, 11:18

      Dziękujemy bardzo :)

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    30 marca 2017, 22:23

    Pamietam jak Mumino zachorowal ale obudzi sie z rykiem i niemoglam go ukoic. Mial 39 to wtedy czopek. Jeden raz zachorowal za to katar czesto mu sie przytrafia. Daj znac co z Maluchem. Jak tam po wizycie

    • fisia93

      fisia93

      31 marca 2017, 11:18

      Dobrze, zaraz napiszę nową notkę :)

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    30 marca 2017, 13:30

    37.2 to jeszcze nie gorączka, zwłaszcza u dziecka. Najlepiej zbijać od 38.5, niech organizm ma szansę sam walczyć z chorobą. Chyba, że dziecko naprawdę się źle czuje albo na gorączkę reaguje drgawkami, to wiadomo, że trzeba zbijać wcześniej.

    • fisia93

      fisia93

      31 marca 2017, 11:18

      Czuła się bardzo źle, widziałam że to nie jest byle co, wszystko napiszę w nowej notce :)

  • kirsikka_10kg

    kirsikka_10kg

    30 marca 2017, 11:15

    37.2 u takiego maluszka to żadna gorączka. Mały organizm może się przegrzac od leżenia pod zbyt ciepłym kocykiem albo od płaczu. Nie powinno się zabijać jeśli temp nie przekracza 38.5 albo widzisz że dziecko ma 38 stopni i do tego coś je boli, jest niespokojne. Na katar polecam maść majerankowa pod nos i odsysanie Frida albo Katarkiem, ale nie za często żeby nie pobudzić śluzówki do dodatkowego działania. Tak 3-4razy dziennie wystarczy.

    • fisia93

      fisia93

      31 marca 2017, 11:19

      Dziękuję bardzo, zapamiętam :)

  • fitball

    fitball

    30 marca 2017, 11:10

    będzie dobrze, katarek jest do przeżycia, nas też trafił i też byłam przerażona, ale tak jak się pojawił, tak minie.jedziecie do lekarza, nic złego się nie stanie.

    • fisia93

      fisia93

      31 marca 2017, 11:19

      Kochana zaglądnij na nowy wpis :)