Witam wszystkich zainteresowanych!!!
Chciałam tylko szybciutko wpisać że biegałam wczoraj 50 min i spaliłam 440 kcal;)
Dieta- wzorowo.
Dzisiaj ćwiczeń brak ponieważ...
- zaczęły się trudne dni...wyjątkowo cholernie mocno boli.
- na uczelni siedziałam od 9.35 do 19.30. - brak czasu,
-zarwana noc - nauka, nauka,nauka - brrrr - zmęczenie i niewyspanie.
-zaczęłam odczuwać bóle kolan myślę że troszkę je przeciążyłam wczorajszym bieganiem plus w ostatnim czasie ciągle chodzę w szpilkach - ciągle prezentacje na uczelni, tu impreza, rozmowy o pracę - i trzeba ganiać w obcasach.
Jutro obowiązkowo tylko sportowe obuwie;)
Cóż słabe wymówki ale nie mam zamiaru się męczyć bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
Dietę za to trzymam w 100%
Teraz już tylko pozytywy:
zaraz wskakuję pod prysznic, włączam film i wcinam jogurt z miodem,
a jutro po leniwym poranku czas na kosmetyczkę.
Koniec zajęć w tym tygodniu!
We wtorek wracam do domu na święta - całe 8 dni - nareszcie na dłużej w domku;*
Jest dobrze.
Wytrwałości sobie i Wam!
koteczka1236
28 marca 2015, 12:07Wytrwała jesteś.., ja maksymalnie 25-30 min jestem w stanie biegac;(
laauraa
27 marca 2015, 06:2150 min biegania to mój cel na przyszły miesiąc! :) i wiem jak po takim dniu na uczelni już nic się nie chce :/
angelisia69
27 marca 2015, 03:34wspolczuje tyle godzin na uczelni :/ ale i tak swietnie sobie radzisz z dietka i bieganiem.Kurde ja szpilek nie mialam na nogach 5lat :P nie cierpie tych butow bo strasznie szkodza stopom
yahriel84
26 marca 2015, 22:58I tak masz dobrze. Ja właśnie weszłam do domu, a wyszłam o 7 rano... i trzymaj mi się dietowo i ćwiczeniowo! A kolanom daj wolne, nie warto ich sobie rozwalać - wiem co mówię.
am1980
26 marca 2015, 22:32No to faktycznie masz intensywny rozkład dnia, ale mam nadzieję, że leniwy wieczór pozwoli ci się zrelaksować... lubię takie chwile;;;)))
reksio85
26 marca 2015, 21:00polecam patent - szpilki do torebki :)