Objadłam się słodyczami jak nigdy, najpierw próbowanie kremów przy pieczeniu ciast, potem jak się dowiedziałam że moja babcia grzebała w moich rzeczach to wjechało pół słoiczka masła orzechowego, następnie duży batonik, wieczorem wpadły koleżanki więc 2 kawałki ciasta jeszcze wleciały i sporo wina. Nawet się dziś nie waże, nie mam ochoty, zrobię to za jakieś 2 dni - a teraz lekka dieta, tyle że właśnie wyjeżdzam na komunie, mimo to postaram się opanować
sisinko
1 maja 2016, 10:16Po bandzie poszlas :) ja poszcze od słodyczy tylko daktyle :) powodzenia :)