Tydzień wyzwania pośladkowego za mną. Jestem zadowolona, że wytrwałam, mimo że miałam dni, kiedy wątpiłam w to co robię. Jutro poćwiczę ostatni raz i wyjeżdżam do znajomej, więc nie będę miała tam czasu na ćwiczenia. Mimo to, moje mięśnie trochę odsapną po takim nagłym wysiłku.
Czy widzę efekty? Szczerze mówiąc nie wiem.. Mam wrażenie, że tyłek mi się nieco zaokrąglił i odrobinkę uniósł, aczkolwiek nie są to jakieś mega efekty. Co jak co, ale to dopiero tydzień, a moja pupa jest bardzo odporna na zmiany, więc.. Mam nadzieję, że ją porządnie wyrzeźbię! ;) Czuję się rześko, chociaż ten upał, który wita od kilku dni jest potworny.
Mam nadzieję, że i u was wszystko w porządku. ;)
Daanger.Green
6 lipca 2014, 23:37Gratulacje! Nawet jak efekty nie są jakieś mega to wazne że są! :D
AgaSierpniowa
6 lipca 2014, 21:09powodzenia w dalszym rzeźbieniu!
FlowerCherry
6 lipca 2014, 21:22Dziękuję! ;)