Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Od miłości do nienawiści... pół roku.


Cześć i czołem! 

Pewnie każdego może zaskoczyć ta nagła zmiana z 60 kg na... aż 84.
Nie, nie jestem w ciąży i nie, nie biorę udziału w konkursie na najgrubszą kobietę świata.
Przez ostatnie pół roku przeżyłam bardzo trudny okres, rozstanie, oszukiwanie, sprawa sądowa, zaczęłam palić papierosy... I jeść. Jeść, jeść, jeść. Bez opamiętania. 

Tak to się skończyło. 

Rok 2016, który nie był dla mnie zbyt przyjemnym rokiem, dobiega końca. I czas wziąć się do roboty. Z nową motywacją, z nowymi wyzwaniami i.. nową miłością.

Od pierwszego stycznia, po raz kolejny biorę się ostro do pracy nad samą sobą.
I mam nadzieję, że wszyscy będą mnie tu wspierać duchowo, bo jak dobrze wiemy, to jest naprawdę potrzebne, by coś w sobie zmienić. 

Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku wszystkim wam!

  • ciema

    ciema

    16 stycznia 2018, 23:10

    Ważne, że jest motywacja i chęć do działania. Powodzenia.

  • viuvia

    viuvia

    29 grudnia 2016, 23:16

    Nowy Rok, nowe możliwości - trzeba je w pełni wykorzystać. Trzymam kciuki, powodzenia :)

  • 106days

    106days

    28 grudnia 2016, 10:12

    Powodzenia!! :)

  • PaulinaRajmunda

    PaulinaRajmunda

    27 grudnia 2016, 17:32

    :) Duuuzo wytrwałości i powodzenia :)

  • New.For.29

    New.For.29

    27 grudnia 2016, 11:27

    Kochana, każdy ma cięższe okresy w swoim życiu, każdy reaguje na nie inaczej. Nie ma co rozpamiętywać tylko naprawiać, nic ani nikt nie jest warty Twojego zdrowia. Walcz Kochana bo warto - trzymam kciuki

    • FlowerCherry

      FlowerCherry

      29 grudnia 2016, 16:40

      Dziękuję! Otóż to, czas zmienić w sobie wszystko!

    • FlowerCherry

      FlowerCherry

      29 grudnia 2016, 16:40

      Komentarz został usunięty

    • FlowerCherry

      FlowerCherry

      29 grudnia 2016, 16:40

      Komentarz został usunięty