Witajcie,
Dziekuję za odpowiedzi pod moim wpisem.
Okazało się, że mam 2 opcje:
albo praca w godzinach 8-16 albo 7-15 a w 2 dni kiedy koleżanka nie zostawałaby do 17stej to ja bym musiała zostawać, czyli czesto gęsto bym sie dowiadywała o tym przychodząc na 7ma do pracy, że mam siedzieć do 17stej - 2godziny w plecy. Lipa.
Wybrałam opcję 8-16sta i np jak dziś:
5:40 przybiegł gustaw, stanął obok łózka z mojej strony (ja spałam oczywiście ) i nagle słyszę skiełczenie.
A to oznacza tylko jedno: wypuść mnie na siku i kupkę do ogródka kobieto.
Powiem Wam, że z tym mieszkaniem na parterze z własnym ogródkiem to mamy teraz idealnie. Psine wypuszczam, pilnuję i wracamy. On na kocyk a ja do łóżeczka ;) Po 6stej córka wychodzi z Nim na spacer więc korzystanie z ogródka jest tylko na siusiu i kupkę. Zabawne jest to, że na spacerze nie zrobi kupki ani siku Jesli chce na te swoje potrzeby to siada obok drzwi balkonowych i lekko popiskuje to znak, że trzeba piesa wypuścić bo będzie awaria Czasem czeka cierpliwie do naszego budzika o 6stej, ale jak już Go pili to budzi mnie wczesniej.
MNIE - zagorzałą przeciwniczkę posiadania psa w domu, nie lubiącej głaskania, lizania, skakania na mnie.
A teraz?
Ten Nasz Łobuziak dodaje charakteru naszemu domowi
Najwięcej sie z nim bawię, miziam, głaszczę itp
Skakanie - juz sie przyzwyczaiłam
Lizanie po buzi - nie pozwalam, chyba że mnie dorwie z nienacka
Jakie to zycie jest przewrotne
Miałam bardzo długo awersje do zwierzaków a głównie do psów po tym jak miałam 6 lat i bardzo duży pies wyrwał mi całą paszczę mięśni w udzie. Do tej pory mam blizny
To jeden z naszych zwyczai związanych z nowym członkiem rodziny ;)
Resztę zostawię na inne dni
Coś mi się wydaje, że Gustaw tak spędzi dzisiejszy mokry dzień ;)
A teraz wyjaśnię Wam tytuł wpisu:
1 i ostatni: pierwszy trening w sierpniu i ostatni zgodnie z moja umową z trenerem na innych zasadach.
W okresie wakacyjnym mieliśmy umowę, że jedyna opcja abym przychodziła na treningi to pod warunkiem, że ćwiczymy lżej, nie pyta mnie z kalorii, wagi, nie każe liczyć nic.
Czy głupie? Z początku uważałam, że tak, ale później uznałam, że nie do końca głupie - ruch zawsze jakiś był i pomimo mysli aby to rzucić jakos sie tam trzymałam. Ogólnie po treningu lepiej się czuję jednak przez te 2 miesiące i zawirowaniami w nowej pracu, urlopem, siedzeniem przed urlopem i po urlopie po kilka godzin więcej dziennie, nawet ten trening raz na jakis czas mnie rozruszywał - nie wiem jak to napisać
I teraz dodaję Uwagę
UWAGA
Wiem, że daje wpis publiczny i każdy może skomentować, ale jednocześnie PROSZĘ, jeśli masz krytykować moje/nasze poczynania z trenerem, daruj sobie, nie trac energii na hejterski komenatarz, idx poczytaj sobie gdzie indziej.
Mamy swój styl z trenerem, odpowiada nam bardzo, mamy swoje charakterki i dlatego tak się lubimy i na wesoło współpracujemy.
Nie mam zamiaru się denerwować czyimiś głupimi komentarzami, zwłaszcza że nie znasz Nas człowieku, nie znasz sytuacji itp.
No dobra to zaczynamy ;)
Witam ludzi z poczuciem humoru, nieczepialskich i nowych osób, chcących poczytac czyjeś bazgrołki
W okresie wakacyjnym wszyscy znajomi na siłowni: dziewczyny z recepcji, trenerzy byli w sumie przyzwyczajeni, że na siłownię przechodziłam z Gustawem aby Go wymiziali cieszył się jak wariat i ludzie też więc wszyscy byli zaskoczeni jak przyszłam z torba i wyjęłam kartę do wymiany za kluczyk do szafki
Juz na samym początku spotkałam trenera B, który nie znał jeszcze Gustawa, ale My się lubimy bardzo - jestesmy takie siłowniowe psiapsi (jak to sam określił). Gdy zobaczył jak psina skacze i cieszy się na widok dziewczyny z recepcji zażartował, że widać że energie ma po mnie i upodabnia sie do właścicielki rozbawiło mnie to ale cóż lepiej, że mnie tak postrzega niż jak ja siebie: kanapowiec
Żartował, że chcę zrobić z niego celebrytę, to powiedziałam, że musi sie upodabniać do właścicielki
Podbiegł do Niego Gustaw, zaczął Go lizać, a B: o a właścicielka tego nie robi
Wiesz - mówię - musimy się jednak czymś trochę różnić
Córka z Gustawem wrócili do domku, ja sie przebrałam, rozciągnęłam i zaczęlismy trening z F. Gdy już poopowiadaliśmy sobie jak było na naszych urlopach (mielismy prawie w tym samym czasie i 80% dni sie pokrywała), gdy omówilismy wspólnych znajomych, moją nowa pracę, nadszedł moment na sprawy ważniejsze ;) F stwierdził, ze specjalnie odwlekał jak najdłużej temat, którego nie lubię: kiedy bierzesz się za siebie, kiedy zaczynasz liczyć kalorie, kiedy będe dostawał raporty, ile schudniesz do wrzesnia a ile do Świąt, a może jednak tym razem schudniesz a nie będziesz się bujać z tym w nieskończoność
Słowo się rzekło i stanęło na tym, że:
* mam pić wodę - ciągle zapominam
* maks. luz mam do 31 sierpnia
* do treningu 2 września mam nie przytyć
* waga moja to 121,5kg - pierwszy trening w pierwszych dniach października waga ma pokazać 116kg, a przed Bożym Narodzeniem 106kg
* minimum 5000 kroków dziennie, 7000 bardzo mile widziane - robię 2300
* ustalilismy, że na razie mój limit kalorii to 2200 i mówi tak: weź choć tak na oko licz je w tym tygodniu nawet do 2800 kalorii - zrobiłam wielkie oczy, na co On: to i tak będzie mniej niż normalnie zjadasz prawda? - no pewnie miał rację
Tak sie wczoraj naćwiczyłam, że dawno juz tak zmęczona byłam, jutro będa zakwasy -już dzis to czuję :P
Zdradzę Wam, że będe sie starała mimo wszystko już w tym tygodniu przypilnować
Pierwszy sukces dzis zaliczyłam: nic słodkiego nie mam do pracy.
W planach, wypić butelkę 1,5l wody i zrobić zakupy na zdrowe posiłki i nawet je pogotować
Buziaki,
Trzymajcie się, a ja już standardowo wsiąkam w fakturki - muszę przygotować dokumenty do likwidacji sp. z o.o. i jeszcze parę spraw poogarniać.
FreeMilka
Nattiaa
28 sierpnia 2020, 10:21ale słodki psiak ! powodzenia!
FreeMilka
28 sierpnia 2020, 10:22Dziękuję :*
Naturalna! (Redaktor)
28 sierpnia 2020, 08:41Witasz ludzi z humorem, a co jeśli ktoś ma bardzo specyficzne poczucie horroru, takie czepialskie właśnie??? 🤪🤪 i potrafi nadepnąć na odcisk, choc potem zaraz poda Ci plaster 😄😄.
Naturalna! (Redaktor)
28 sierpnia 2020, 08:48No i tym razem tyle tego naskrobałaś, tyle spraw poruszyłaś, że mam za duży wybór i się gubię w tym, do czego mogłabym się doczepić. Ech... 😔😔, ale poczekam sobie jeszcze.... pamiętaj, nie znasz dnia ani godziny 😉.
FreeMilka
28 sierpnia 2020, 09:00My już swoje przeszłyśmy :P hahaha :D
Naturalna! (Redaktor)
28 sierpnia 2020, 12:41.. no aż stopy bolą i do tej pory nagniotki dają czasem o sobie znać 😀😀
aska1277
27 sierpnia 2020, 20:39Kiedy było ciepło to woda wchodziła...ale dziś jesień na całego i tylko ciepła herbatka mi po głowie chodziła :) Myślę że spoko plan opracowaliście. Trzymam kciuki za spadki. Pozdrawiam
FreeMilka
28 sierpnia 2020, 10:24Dzieki :) Ja kiedys tez nie rozumiałam jak można miec problemz piciem wody a teraz sama go mam ;)
czekoladinka
27 sierpnia 2020, 15:50Plan wygląda wspaniale. Powodzenia!
FreeMilka
28 sierpnia 2020, 10:23dziekuję
marylisa
27 sierpnia 2020, 12:468-16 w tej syt. lepsza :) powodzenia w realizowaniu planu :)
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:39zdecydowanie. Dziś np wstałam 5:40 wypuścic psa, zawiozłam męża do pracy, wróciłam do domu, zrobiłam sniadanie i pus bo córka jada później, zjadłam, posiedziałam i zebrałam się na 8sma do pracy ;) Dzięki :)
Ajcila2106
27 sierpnia 2020, 11:37Hmmm...nie bardzo fajna opcja z tym zostawaniem nagłym na życzenie...nie swoje...ale mam nadzieję, że jakoś Ci się to ułoży:) Za resztę trzymam po prostu kciuki...jak zawsze:) Miłego dzionka:)
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:40wybrałam opcje 8-16sta. Lubie miec wszystko zaplanowane a nie tak, że idę do pracy a nie wiem o której wyjdę ;) Dziekuję ci serdecznie :*
Ajcila2106
27 sierpnia 2020, 20:44:)
equsica
27 sierpnia 2020, 11:15Super że tak prężnie działasz. Nie pozwalam psu skakać bo dla niego to oznacza że nad Tobą dominuje.. teraz jest mały ale zaraz zacznie dorastac ustalać hierarchię... najlepiej jest się obrócić do psa tyłem hak zaczyna skakać i go ignorować (nie utrzymywać z nim kontaktu wzrokowego) No i oczywiście wiadomo że muszę mu nie pozwalac wszyscy domownicy. Trzymajcie się.
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:41Dziękuję za wskazówkę, skacze tez na kolana łapkami gdy siedzę. to też coś oznacza?
equsica
27 sierpnia 2020, 13:56Że żąda uwagi ;) polecam książkę "sygnały uspakajajace. Jak psy unikają konfiktow" cienka tresciwa i tania książka o psiej mówię. https://app.vitalia.pl/2303623
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 14:17albo czekolady ;) Własnie też myslałam o jakiejść książce - dzięki ;) Ja i mąż w domach mielismy pieski podwórkowe - nie było takich dylematów ;)
Tysiek7
27 sierpnia 2020, 11:02Wow mega pozytywnie:) wazne aby Tobie pasowalo i przynosilo efekty :) 👍
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:38Lubie tak na wesoło ;) Od razu lepiej funkcjonuję ;)
Agnusia93
27 sierpnia 2020, 10:40Takie właśnie są psiaki:D Jak się już posiada takiego w domu to jest jedna wielka miłość:D
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:37to prawda - ja czasem mam tez inne uczucia: złość- bo odpocząć nie daje tylko sie bawic i bawić, zmęczenie i obowiązek ale i tak radość bierze górę, np wczoraj wróciłam do pracy to tak sie cieszył że nie dał mi wejśc do domu tylko skakał, przyminał sie itp, jak wróciłam z siłowni to samo, a jak sie kapałam to leżął pod drzwiami łazienki ;)
kklaudia1882
27 sierpnia 2020, 10:19Głupie czy nie - to Tobie ma pasować i odpowiadać, nie nam. Więc jeżeli tak jest dobrze to super :) ważne by tak to wszystko poukładać by było nam dobrze i żeby to nie była kara czy przykry obowiązek :) Super, że masz tam takich fajnych ludzi :)
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 13:36dokładnie i nam pasuje :D oj zdecydowanie ekipa jest świetna, uwielbiam klimat tej mojej siłowni :D
annaewasedlak
27 sierpnia 2020, 09:21Nie ma to jak zwierzak w domu. Ja mam koty-2 domowe i emeryta psinę-ale on nie domowy. Powodzenia w walce z kg. Pozdrawiam
FreeMilka
27 sierpnia 2020, 09:39Dziekuję :) Córka chce jeszcze kota, ale chwilowo dajmy szczeniakowi dorosnąć ;)