Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Polska Biega


Wymusiłem pierszeństwo na drodze. Jadąc na bieg. Chciałem zaparkować w pobliżu mety, właczyłem kierunkowskaz i zacząłem manewr. Bez rozglądniecia się. Pisk hamulców, klakson i opieprz ze strony żony (słuszny). Tak rozpoczęła się dla mnie tegoroczna akcja Polska Biega. Na szczęście poszkodowany kierowca wykazał się refleksem i nic nam się nie stało. 

 

Potem na szczęście było dużo lepiej. Bieg był zorganizowany przez gminę Trzebownisko. Odbył się w wiosce Wólka Podleśna. Organizacja - bardzo dobra. Porównywalna z wieloma biegami profesjonalnymi. Brakowało tylko pomiaru czasu. Za to zaplecze, obsługa biegaczy i atmosfera na najwyższym poziomie. Radosny majowy piknik dla całej rodziny + 4km biegu. Bieg był zaprzeczeniem Silesii: gorąco, szybko, krótko. Tempo (orientacyjne, biegłem bez stopera a i 4km to pomiar orientacyjny) ok 5min/km. (przed metą ktoś krzyczał "Wychodzi Ci 4:37. Przyspiesz". Nie wiem czy dobrze to zinterpretowałem?) W każdym razie, jak dla mnie było to bardzo szybko (dla porównania Silesia 7:12 min/km).

 

Wnioski: Będę musiał popracować nad szybkością. I przede wszystkim nad spostrzegawczością na drodze. A Gminie Trzebownisko po raz kolejny gratuluję doskonałej organizacji biegu. Tak trzymać. W rozmowach przy żurku, z innymi biegaczami puszczaliśmy wodze fantazji i marzyliśmy "Jak dobrze byłoby, gdyby ktoś zechciał tu zorganizować pełną dychę". Ale i bez tego  wypada napisać: Dziękuję za wspaniałą imprezę.

  • mate1

    mate1

    17 maja 2011, 09:29

    Moja córka od rana nie dała mi żyć że ona pobiegnie. Na nic były moje tłumaczenia że to daleko że może nie dać rady nic nie pomogło. Na koniec poprosiłam ją że skoro chce koniecznie biec to zgadzam się pod warunkiem że pobiegnie truchcikiem wolniutko bez wygłupów tak po prostu żeby zaliczyć start no i dobiegła. Na drugi dzień miała okropne zakwasy ale w poniedziałek była już zregenerowana po zakwasach nie było śladu.

  • mate1

    mate1

    16 maja 2011, 08:33

    Taka impreza ma smak