Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Awaria stopy


Przytrafiła mi się "awaria" stopy. Prawdopodobnie spowodowana zbyt dużą ilością kilometrów na Silesii. Efekt jest taki, że jak pobiegam, to potem boli mnie stopa "pod kostką". Jak nie biegam - to wszystko ok. Powody awarii mogą być różne - nadmierna waga, stare buty ze zużytą amortyzacją, zbyt duży przebiegnięty jednorazowo dystans. W efekcie wdrażam plan naprawy:

- Tydzień bez biegania.

- Skoro nie biegam, to i jeść mogę mniej (znaczy się dieta)

- Jakiś ruch musi być, więc basen i basen (a jak znajdę czas przy naturalnym świetle to i rower)

- Nowe buty biegowe (tu zaczynam rozumować "po kobiecemu": skoro nie biegam, to przynajmniej "na osłodę", kupie sobie butki nowe - dziś się wybieram).

 

Mam nadzieje, że tydzień abstynencji biegowej wystarczy, a pozostałe elementy (basen, dieta, buty) spowodują, że strat nie będzie. W końcu Rudawa czeka..    

  • JoaskaGR

    JoaskaGR

    30 maja 2011, 12:01

    to się stopce narobiło no... życzę powrotu do spawności

  • Venuszpatelnia

    Venuszpatelnia

    25 maja 2011, 15:55

    No i bardzo rozsądnie: zamiana jednego ruchu na drugi!!! A może by tak poszukać przyczyny awarii stopy? Może by to szło jakoś wyeliminować (np właśnie inne buty albo cóś)?

  • pestka7878

    pestka7878

    25 maja 2011, 12:12

    plan wygląda rozsądnie, trzymam kciuki za efekty :) I daj znać czy nowe butki poprawiły humor....

  • Agujan

    Agujan

    25 maja 2011, 08:40

    A kto powiedział że kobieca logika jest nielogiczna... Szybkiego powrotu do biegania życzę... :)