Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i tydzień minął


  Tak ,tak, jak masz spaść na wadze jak znów jesz mąkę. Rzeczywiście jadłam dziś naleśnika zrobionego na wodzie mineralnej ,bez cukru i wyszedł super puszysty(byłam zaskoczona). A w naleśniku mięsko gotowane w zupie, w małych kawałeczkach, drobno posiekana kapusta kiszona i wszystko polane lekko sosem słodko-kwaśnym. Zawinięte w ciasny rulonik. Pycha. I obiad gotowy.

 Sniadanie dzisiaj niestandartowe. Jadłam dzisiaj plasterek baleronu. Druga kromeczka z serem białym posolonym. Obiad jw.

 Przegryzka przed kolacją :jabłko. Przed obiadem jogurt z sezamem.

  Dzisiaj w mojej kuchni piękne aromaty. Właśnie studzę chlebki na zakwasie. Dzisiaj szybko wyrosły więc o tej porze już gotowe. Ale i tak dopiero jutro je rozkroję. Na razie nacieszę się zapachem.

  Kolacja o 18.Mam białą bułę więc może z dżemem?

 W planach steper i brzuszki.