Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dobry burak


Burak ćwikłowy –  jego sok może czynić z ludzkim organizmem prawdziwe cuda. Według badaczy z Uniwersytetu w Exeter sok z buraka ćwikłowego może, po pierwsze, wystąpić w roli napoju energetyzującego. Doświadczenia wykazały, że zwiększa on o około 16% wytrzymałość człowieka, pozwalając mu być odpowiednio dłuższej aktywnym fizycznie i wytrzymywać większe obciążenia. Przyczyniają się do tego sole istniejące w buraku ćwikłowym, które obniżają procesy utleniające w organizmie, zwiększając tym samym zdolność oszczędnego wydatkowania energii. Jak zapewniają uczeni, taki efekt nie może być osiągnięty żadnymi innymi znanymi ludzkości środkami. Uważają oni, że ich odkrycie wezmą pod uwagę nie tylko zwykli ludzie, ale także profesjonalni sportowcy: sok z buraka ćwikłowego jest faktycznie nowym – dozwolonym – rodzajem dopingu. Na dodatek sok będzie pożyteczny dla ludzi cierpiących na zakłocenia procesów metabolicznych, zakłocenia w pracy układu sercowo-naczyniowego i nadciśnienie. 

 Chyba prawda z tym burakiem. Ja po kilku dniach picia kwasu buraczanego zrobiłam dzisiaj całego Killera. Troszkę wolniej niektóre z ćwiczeń ale jednak.

Zmierzyłam po ćwiczeniach temperaturę ciała wyszło mi 35,1 stopnia. Prawie jakbym umarła. Ale po kąpieli i kolacji czuję się dobrze,żeby nie powiedzieć znakomicie.

 Na kolację dziś dwie kromki chlebka z ziołami, jedna z białym serem i musztardą, druga z makrelą wędzoną z ogórkiem kiszonym i dwie rzodkiewki.

 Na potem, bo czuję ,że jeszcze będzie mało mam kiwi.