Hejka kochani :D
Może zacznę od kilku słów o sobie.
Jestem studentką fizjoterapii, uczę się także w szkole masażu i na co dzień udzielam się charytatywnie. Uwielbiam być w biegu, zwiedzać, odwiedzać znajomych, oglądać seriale i czytać książki. Mam 21 lat i ważę ponad 100 kg. Kiedyś myślałam, że nigdy nie doprowadzę się do takiego stanu, a tu bam i są 3 cyfry na wadze. Muszę schudnąć, bo psychicznie jestem dobita tym co widzę w lustrze. Nie akceptuję swojego ciała, mam wszędzie rozstępy, celulit i nadmiar tłuszczu. Czas najwyższy coś z tym zrobić.
Dokładnie jakieś 15 minut temu podjęłam decyzję o zmianie swojego życia. Czy mi się uda? Zrobię wszystko, aby się udało i mam nadzieję, że nawet jak upadnę to wstanę.
Chciałabym się trzymać kilku zasad:
1) 2 litry wody dziennie
2) codziennie minimum 7500 kroków
3) wyeliminować zbędne kalorie (typu: cukier, soki, przekąski)
4) 1x w tyg coś słodkiego
5) zacząć ćwiczyć
Niestety nie dam rady ustawić sobie diety z odpowiednią ilością białka, węgli i tłuszczu gdyż w poniedziałek wyjeżdżam na turnus z niepełnosprawnym bratem. Potem moje wakacje w Bułgarii (na których chciałabym się czuć lżej) i kolejny turnus. Więc będę jadła co dadzą, pilnowała słodyczy i chcę zacząć biegać.
Jeśli macie jakieś rady od czego zacząć, na czym się skupić, czego unikać z chęcią je przyjmę.
Buziaki kochani, dużo motywacji <3