Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziś już lepiej:-)


z wagą oczywiście, 65,4 - wprawdzie o 100 gram więcej niż tydzień temu, ale to może już mi mięśnie rosną???? oby hihi:-) w każdym razie wracam do ćwiczeń - na tyle na ile czas i siły mi pozwolą, bo naprawdę od razu lepiej się czuję. Z resztą ja zawsze byłam raczej z tych ćwiczących (nie za dużo ale zawsze coś tam się ruszałam).
Myślę o wykupieniu znów karnetu na basen, przed ciążą chodziłam i było fajnie. ale to w przyszłym miesiącu. Teraz muszę zająć się sprawami bieżącymi.... czyli chrzciny i plac zabaw dla dzieci (no na razie dziecka...). Przynajmniej piaskownica.... dziś jadąc po młodego do przedszkola muszę wpaść do sklepu Lubiany zobaczyć, czy dalej mają talerze z mojego serwisu na sztuki i po ile i jutro bym skoczyła je kupić.... tak to jest mieć dużą rodziną, nawet serwis nie starcza ale przynajmniej jest wesoło, czasem nawet aż za bardzo
oj idę zrobić drugą kawkę, bo jestem nieprzytomna, bo wczoraj znów poszłam późno spać.....
miłego dnia!!!

  • niunia555

    niunia555

    15 kwietnia 2011, 13:33

    Dziękuję za wsparcie, ale dzisiaj za bardzo lepiej nie jest. Ogólnie jestem osobą silną, ale po prostu te wyjazdy mnie wykańczają. Pierwsze 6 tygodni było ok., a teraz załamka, może @ też po części to zrobiła. Jestem taka bez życia. Ok. przepraszam... koniec skarżenia. Ja od jutra zacznę cwiczyc, bo miałam kilkudniową przerwę. Muszę się wziąśc porządnie za odchudzanie to nie będę tak myślała, może... Jak masz okazję to idź na ten basen, bo woda pięknie kształtuje ciało. Miłego popołudnia! Pozdrawiam...