Doszłam do wniosku, że nie będę się katować. Jem tyle, ile chcę, pamiętając, aby było zdrowo. Nie napycham się na siłę, żeby dobić do 1500kcal. Zresztą i tak u mnie jest ponad 40 stopni w cieniu (!), więc najlepiej wchodzi mi woda, arbuz i małe porcje "normalnych" posiłków.
Menu:
- płatki owsiane, banan, masło orzechowe, mleko 1,5%
- garść orzechów
- 2x bułeczka pełnoziarnista, sałatka z bakłażana, pół dużego jogurtu naturalnego z łyżką orzechów/nasion
- arbuz <3
- jajko na twardo, pomidor, arbuz <3
Pewnie znajdą się osoby, które mnie napiętnują za taki jadłospis - szczerze? Guzik mnie to obchodzi :]
Trzymam kciuki za Wasze odchudzanie!
adveenture
13 sierpnia 2012, 12:44nie, w El Gounie;) w Hurghadzie tylko lądowaliśmy i transfer do hotelu. ale jeżeli chodzi Ci o to, o czym myślę to tak, Hurghada niestety jest okropna;)
estavez
7 sierpnia 2012, 14:58pewnie, nie można się katować:) oby było zdrowo;D
LeiaOrgana7
7 sierpnia 2012, 13:48Za moje nie trzymaj, jestem beznadziejna.