Ojjj dużo figur wczoraj było w tej matematyce:)))...i to jeszcze niektóre obrotowe i wzdłuż osi pionowej i poziomej.... to kalorie podwójnie nawet poleciały hehehehe...
Był dziś pan od kosztorysu i mamy już określone położenie podjazdu, jest zupełnie inaczej ale nie będzie problemu z kablami:)))ufffff.... W przyszłym tygodniu będę mieć już chyba wszystko gotowe i zaniosę do pefronu....a potem to już wszystko w ich rekach.....
A dzis było ciut ciut lepiej;))
Woda zaliczona
Dziś była zastosowana głównie dieta MŻ , ale postanowienia wszystkie dotrzymane:)
Sniadanko;żytni + dwie parówki
Obiadek ziemniaczki z kaszanką...malutko:)))
Podwieczorek; twarożek z mlekiem i otrębami
Kolacja ; robiona sałatka i chlebek żytni.
20km rowerkiem
Dojechałam do Karpacza 63,5km i 2 290kcal.
Cudnie tam:)).
No to jadę do Bogatyni 105km:)
DZIEŃ 53=
51 dzień woda zaliczona
51 dzień bez słodyczy
52 dzień bez białego pieczywa
51 dzień ćwiczenia zaliczone
45 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
bozenka82
24 lutego 2011, 08:52że jesteś na półmetku - gratulacje :)
ewkunia
24 lutego 2011, 00:01kolejny dzień i kolejny krok do przodu! Brawo!
lenaaaaa
24 lutego 2011, 00:01Witamy w Karpaczu!:) i bardzo dobrze,że żadnych problemów nie ma teraz tylko pefron niech się dobrze zajmie sprawą! 3mam kciuki:)