Spodziewam sie jutro @ wiec sobie tłumaczę dzisiejszy dzień...
Dziś przyszła koleżanka i znowu na stole cukierki, paluszki , precelki... nie dałam się, ale skusiłam się na 1,5 lampki czerwonego wina... tak dawno nie piłam wina... pyszne było:)
Dziś chodziło za mną wszystko... śmietnikowy głód mnie dopadł... Jutro ważenie a ja czuje sie jak opuchnięta... ale cóż...
Woda zaliczona.
Śniadanko; żytni z sałatką
Obiad ;200ml pomidorowej z ryżem parabolicznym
Podwieczorek; dukanowskie buleczki
kolacja;kanapki
......i cały czas głodna jestem... straszne!
Rowerek- 25km
Brzuszki 600
Dzień 64- wszystko zaliczone!
megi2030
7 marca 2011, 22:12Wszystko zaliczone to i jutro waga nie będzie ci stawiać oporów. Jak co to to wina @ ............Pozdrawiam
bozenka82
7 marca 2011, 13:23za miłe słowa. Nie siedziałam przed kompem - byłam na zakupach i u mamy. Szybko zleciało - póki co, wcześniej go odbieram. Polecam Ci dukanowe ptasie mleczko (jak jeszcze nie robiłaś :)) Ja dziś na tym żyję ;)
bozenka82
7 marca 2011, 07:59jakbym ja ja to napisała ;)