Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 dzień na wyjeździe


Oj moje lakomstwo przedwyjazdowe dalo efekty i waga pokazala mi tu w szpitalu 72kg. Paseczek zmienię choć nie bardzo wiem jak ma sie ta waga do mojej domowej, ale coż....najwyzej bedę mile zaskoczona po powrocie do domu:))).


Mam nadzieję że nie będzie źle, bo i ruchu mam tu dużo np. schody:). I już dwa wieczory gralismy w ping-ponga po 3 godziny.  I spacery prawie codziennie, jak tylko pogoda pozwoli... tak ze jestem dobrej myli:)

Fakt ze jem byle co, ale jako to przetrwam a po powrocie zamierzam ten mój cel w końcu osiągnąć....a może uda sie tutaj?:)))


Milego dnia Wam życzę i pozdrawiam gorąco:)))