Rano wstałam z bólem głowy, to wszystko przez tę pogodę styczeń a tu na termometrze +7 stopni, wieje wiatr i pada deszcz. Spacer będę musiała odłożyć na później, albo poćwiczę w domu. Wieczorem jedziemy do filharmonii na "cztery pory roku" bardzo się cieszę, bo lubię koncerty i będę daleko od lodówki. Muszę zamienić posiłki, kolację zjem przed wyjazdem a po powrocie zjem podwieczorek, bo jest lżejszy i miejszy obiętościowo. Ale namieszałam . Przede mną weekend, więc małżonek w domu, znów będą pokusy, ale się nie dam. Miłego weekendu Wam życzę.
mamutka
15 stycznia 2011, 19:35tego koncertu ... Cztery pory roku ...Vivaldi ...achhhhh cudowne :)........pytałaś czy schudłam na smacznie dopasowanej ....tak schudłam, pod bacikiem dietetyczki udało mi się zrzucić 10 kg ...niestety nie opłacałam abonamentu do osiągnięcia celu i to było akurat w grudniu [ciężki miesiąc ;) ] i teraz mam więcej niż na paskach ...ale działam teraz w kierunki minusowym :)))...........te 32 km przejechałam w trochę więcej niż godzinę. Pozdrawiam ciepło, pa :)
balbina
15 stycznia 2011, 17:01ja 1,4 w dwa tygodnie, to Twoj wynik jest rewelacyjny - powodzenia i pozdrawiam :o)))
galaksy
14 stycznia 2011, 14:31Ciesze się, że ci dobrze idzie. Pozdrawiam.
wiosna1956
14 stycznia 2011, 11:062 kg to bardzo dużo !!!!!!!!!!!!!!!!! gratuluję
wiosna1956
14 stycznia 2011, 11:05Też się boję wekendu , ale trzeba dac radę - buziaczki Iwa-
asiulaaa1
14 stycznia 2011, 08:22Gratuluję spadku, a co do pogody to tragedia!!!!!