Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek...20 dzień


Pięknie świeci słońce, nie ma wiatru, spacer zaliczony. Wczoraj wieczorem jeździłam jeszcze na rowerku stacjonarnym, w 70min 20km .
Dzisiaj wieczorem aerobik wodny na basenie. Cieszę się na te ćwiczenia w wodzie. Wczoraj bolały mnie mięśnie po poniedziałkowych ćwiczeniach. Zjadłam już drugie śniadanie a już jestem głodna, a obiad dopiero o 15.00. wytrzymam? To jeszcze 2h. Może zrobię sobie gorącą herbatę i wejdę pod koc na godzinę. A później zajmę się przygotowywaniem obiadu dla małżonka i dla siebie, to mi szybciej czas zleci. Nadrabiam zaległe zadania domowe z francuskiego, ale nie mogę się skupić. Odłożę to na później. Miłego dnia życzę. 
  • sigma70

    sigma70

    27 stycznia 2011, 20:56

    jestem pełna uznania dla wodnych ćwiczeń, zawsze myślałam, że taki aerobik to kit na wodę... Ukłon w stronę prowadzącego! Może i ja sie przekonam ( przepadł mi karnet z 6cioma wejściami na basen). Pozdrawiam życząc efektywnej nauki:)

  • wiosna1956

    wiosna1956

    27 stycznia 2011, 13:24

    ja też bym częściej bywała na basenie ale musze dojechac 20 km i nie zawsze jest czas , ale raz w tygodniu teraz basen bedzie obowiązkowy , - pozdrawiam