Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam zakwasy....


to chyba dobry znak?? to znaczy ,że ruszyłam stare mięśnie i zmusiłam do pracy...
Rano rowerek podobnie jak wczoraj tylko szybsze tempo i wyszło,że spaliłam 750kcal. i co z tego.... jak poza tym, nic już nie robiłam. Wiadomo ,gotowanie. sprzątanie.wyjazd samochodem ...to się nie liczy. Ale wieczorem potańczyłam i to dobre 30min. przy muzyce do filmu "Zatańcz ze mną".Trochę się rozczuliłam na filmiku i tak w ogóle mam jakieś jesienne nastroje a to przecież dopiero koniec sierpnia!!!
Wczoraj w domu było tak zimno,że wieczorem już rozpaliliśmy w kominku, przyjemnie było posiedzieć przy trzaskających iskierkach .... .
Zjadał dzisiaj aż 1500kcal. to bardzo źle, jestem na siebie zła!!!Coraz częściej  potrzebuję ciepłych posiłków a nie wody zimnej !!! Parzę sobie ziołowe herbaty i gotuję wodę z cytryną.
Rano ciągle piję koktajl z pietruszki.
Oj,jak chciałabym znów przesunąć soś w moich wynikach wagowych na paseczku... .
  • krakusia

    krakusia

    30 sierpnia 2006, 23:14

    no no 750 kalori to naprawde super wynik, jak tak dalej pójdzie to szybko zmienisz wynik na suwaczku <br> u mnie jest odwrotnie własnie jesień i zima jakoś bardziej mnie mobilizują do diety i ćwiczeń ...wieksza częsć wagi zgubiłam własnie w tym okresie.....wiosna i lato tak mnie rozleniwiło że ciesze się,że waga mimo wzystko był bardzo łaskawa i nie poszła w góre tylko w miare stabilnie trzymała sie jednego poziomu..... <br> .....jak ja uwielbiam takie posiadówki przy kominku....:)))) <br>

  • ewcia6

    ewcia6

    30 sierpnia 2006, 20:18

    nie smeć się jesień jest wrogiem diet tak jak i zima ale trza mieć duuuzo siły zeby z nia walczyć...nie poddawaj się(((:

  • puszek86

    puszek86

    30 sierpnia 2006, 20:15

    na wszystko trzeba nieco czasu, wiec... cierpliwości jak najwiecej zycze :)