Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem zmęczona i padnięta..


wróciłam z przychodni, kolejka,że szok!! Wysiedziałam się od 9.00. za to do teraz zjadłam mało... rano otręby pszenne, później w mieście precla, bo już mi kiszki marsza grały i było mi słabo. Właśnie parzę czerwoną herbatę ,którą wypiję po kanapce z warzywami i żółtym serem. Postanawiam ograniczyć pieczywo i inne węglowodany. Mam dzisiaj jeszcze zamiar wypić pół litra soku pomidorowego , zjeść nektarynki. Przed snem będzie długi spacer  tj.cała godzina. Piesek się ucieszy, wybiega a ja trochę dotlenię po tych spalinach miejskich.
Pozdrawiam.
  • ognisko

    ognisko

    15 września 2006, 22:23

    spacerek był na pewno przyjemny. A psy uwielbiają jak ich panie mają takie pomysły. Ciesz się dalej z życia i przyjemnego pływanka

  • krakusia

    krakusia

    15 września 2006, 19:44

    widze że mimo zmeczenia humorek dzisiaj troszke lepszy:)))trzymaj sie i nie schodź z obranej drogi:))