i zabrali prąd!!!!!! Cały wpis przepadł.
Chciałam zrobić podsumowanie wczorajszego dnia.
Tak więc ,niczego
nie planowałam a i tak uważam że mimo grzeszków nie przekroczyłam dużo kalorii.
Rano z pustym żołądkiem pojechałam zrobić testy na środki znieczulające, bo przez te moje dziwne alergie nie mogę od miesiąca wyrwać zęba!!! Dobrze ,że martwy i nie boli.
Później umówiłam się z córcią w nowym centrum przy dworcu. Ja zaprosiłam dziecko na pyszną kawę a ona mnie na gorącą czekoladę. No i mam za swoje, to właśnie ten wczorajszy grzech!! Czekolada u Wedla pyszna,gęsta słodka do obrzydzenie. Wypiłam 3 łyki i więcej nie mogłam.A to wszystko ciągle na pusty żołądek.Tak mnie zemdliło,że mam słodyczy dość na parę miesięcy ,mam taką nadzieję.
Zmieściłam się w 1500kcal. wiem,że to dużo ale po powrocie do domu jeszcze zaliczyłam rowerek całą godzinę.
Wyrzuty suminie mnie do tego zmusiły. Waga ciągle nie łaskawa, stanę na niej jutro . I w ogóle przekładam ważenie na piątek.