i zaraz po pierwszej kawie ruszyłam do ogrodu. Dopiero wróciłam ,.. padam ze zmęczenia. Ale warto było!!! Słońce ,bez wiatru, od strony połuniowej cudowne ciepełko. Sprzątnęłam suche jednoroczne pnącza z ogrodzenia, wycięłam suche kikuty bylin, wszytko to ,na co zabrakło mi czasu ,a później nie pozwoliły mi kłopoty z zębami .Właściwe, to zostały mi takie "zabiegi kosmetyczne' ale to jeśli nawet nie zdążę ,to może poczekać do wiosny.
Nie wiem dlaczego nie spada moja waga, ale wyraźnie widzę po ubraniach,że coś mi się schudło. W poniedziałek skorzystam z wagi sąsiadki ,zobaczymy , może moja się zepsuła?? Na śniadanie zjadłam galaretką własnej produkcji drobiową z jednym pomidorem. Na obiad ,M. gotował, zupkę chińską, wg jego przepisu, niskokaloryczna, bo 250ml ma zaledwie 168kcal. zjadłam 2 porcje. I jak do tej pory wypiłam 2 kawy. Na kolację zjem sałatkę grecką. Taką z fetą i oliwkami ,sałatą i pomidorem, wg diety 1000kcal ma 270kcal. To chyba nie jest tak źle ze mną. Mieszczę się w 1200kcal. Od poniedziałku ruszam z ćwiczeniami.
filipinka1
26 listopada 2006, 21:03http://www.apz.pl/index.php, ten link zabrałam od jojo, tam się zalogowałam i potem kliknęłam w "utwóż program", kolejne kroki wyliczyły mi dzienne zapotrzebowanie, spróbuj, buźka
krakusia
26 listopada 2006, 19:55jeszcze jedno,bo o to pytałas zadnych sensacji żoładkowo jelitowych po niej nie mam
krakusia
26 listopada 2006, 19:52hej pracowita kobieto, skad u ciebie tyl zapału do prac w ogrodzie??... <br> kiedyś piłam czerwona herbatkę firmy BIO-AKTIWE ,i tak jak pisałam bardzo mi pomagała w zrzucaniu zbednych kilosków, potem sie niestety zatrzymało....organizm sie pewnie przyzwyczaił...teraz kupiłam hetbatke tej samej firmy "LA KARNITA faza 1 programu odchudzającego" jak w smaku to dla mnie niezbyt ciekawa ale po jej wypiciu nie czuje długo głodu...i pewnie to ona ruszyła ostatnio te moje zwały tłuszczyku:))....