więc nie muszę gotować. Dla siebie mam 3 różne sałaty i fetę i brzuszki wędzonego łososia. Będą sałatki przez cały dzień z dodatkiem białka. Zaraz po śniadaniu (3łyżki musli z mlekiem 0,5%) , wypiłam kawę i już o 9.30. pracowałam w ogrodzie. Niestety nie udało mi się jeszcze zrobić wszystkiego. Wygrabiłam i wyplewiłam połowę klombów. O 15.00. skończyłam, miałam dość. Teraz odpoczywam. Zjadłam sałatkę z fetą , na kolację będzie sałata z łososiem. Ale jeszcze w planie mam basen albo pilates, to zależy od mojej sąsiadki , na co się zdecyduje. Ja osobiście wolałabym pójść na pilates ,bo nigdy tego nie ćwiczyłam no ale to się okaże.Jutro cd prac w ogrodzie ale rano o 7.00. basen. Biorę się za siebie ostro.
filipinka1
27 listopada 2006, 19:37podstawowa przemiana materii u mnie wyszła 1378 a całkowita 1930 (praca siedząca i bez treningów), czyli Ty jeśli trenujesz to potrzebujesz dziennie zeby utrzymać wagę jaką masz ponad 3000kcal, jeśli zjadasz mniej to powinnaś chudnąć...(1kg przy deficycie 7000kcal) jeśli nie chudniesz to coś chyba nie tak z Twoją przemianą materii... :((, chyba jasno to wszystko napisałam... pozdrawiam
krakusia
27 listopada 2006, 18:16jestem bardzo leniwym człowiekiem dlatego nie licze kalorii moje odchudzanie to tak troche na "czuja".... tak szczerze powiedziawszy to sama jestem zdziwiona tym faktem ze udało mi sie schudnac:))) <br> Casami tylko zerkam na kalorycznosc jakiejs potrawy , ale naprawde robie to sporadycznie <br> To chyba te herbatki miały na mnie zbawienny wpływ ...a moze to tylko wiara w to, że mi pomagaja schudnac...sama nie wiem.. <br> Ja wogóle jestem jakims odmieńcem bo chudne w tedy kiedy inni tyja a tyje kiedy inni chudna ....teoretycznie jesień nie sprzyja traceniu na wadze tylko wiosna i lato a u mnie jest odwrotnie....przez lato przytyłam na jesieni schudłam:))