Postanowiłam jeść wtedy kiedy będę już naprawdę głodna. Odrzucam wszelakie ochoty i chęci:) Wczoraj zrobiłam 10km na rowerku i zjadłam...
DZIENNIK SPOŻYCIA 13 października 2008
Lp | Nazwa Produktu | Ilość | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Cholest | IG* | Węglowodany |
1. | Jabłko | 1 x 100 g | 50 | 0 | 0.10 | 0 | 0 | 0 | X |
2. | Banan bez skórki | 2 x 150 g | 240 | 0 | 0.80 | 0 | 0 | 0 | X |
3. | Rosół na drobiu | 1 x 250 ml | 102 | 0 | 0.90 | 0 | 0 | 0 | X |
4. | Jarzynowa | 1 x 250 ml | 98 | 0 | 0.70 | 0 | 0 | 0 | X |
5. | Pierś gotowana | 1 x 100 g | 135 | 0 | 5.30 | 0 | 0 | 0 | X |
625kcal:P
Oby tak dalej:)
anutka3
16 października 2008, 08:01hmmm, trochę zgubne to postanowienie - mnie potrafi zgubic... jak się czymś intensywnie zajmę to potrafię cały dzień nic nie jeść, a potem wciągam wszytsko jak odkurzacz. No i rozwala się przemiana materii. Nie chodzi o to, by się zmuszać jak Ci się nie chce jeść. Ale przemiana materii tego nie słyszy i jak nie dostarczysz pożywienia, to nawet małe posiłki zacznie magazynować "bo idą cieżkie lata". Poczytaj o tym wszystkim.
agusia01990
14 października 2008, 09:45troszkę skromnie... ;>