Rzeczywiście ciężko mi się sobą dzielić. Ostatnio ogarnął mnie nie tyle egoizm, co zmęczenie;/ Mam dużo na głowie i mój ukochany Maksymilian poszedł troszkę w odstawkę...
Ten tydzień mam dość wolny na uczelni, zero kolokwiów, mało ćwiczeń i jeszcze przepadnie mi cała socjologia, bo pan doktor pojechał do Ameryki (pogratulować Obamie?;).
Dlatego postanowiłam nadgonić pracę mgr i zająć się troszkę M.
Z racji tego, że dziś mam wolną chatę (Magda siedzi u rodziców, wraca jutro) to M przychodzi do mnie. chcę zrobić dla niego coś wyjątkowego tylko oprócz własnego przygotowania zewnętrznego nie mam bardzo pomysłów...
Może pomożecie?:P
Co więcej dziś na wadze 62,2kg więc się pomalutku stabilizuje. Muszę troszkę więcej ćwiczyć, w tym celu zakupiłam karnet do fitness clubu, a rower juz oddałam sąsiadom (oni i tak nie jeżdżą, ale głupio tak, że pedałuje ich rowerem;/). Postaram się chodzić na siłownię 3-4razy w tygodniu na 1,5godziny
(wczoraj byłam 2;).
Za to dziś pospałam do 7;30;p i już zdążyłam wysprzątać mieszkanie;)
Dzisiejsze menu:
śn: 8;00 2łyżki musli, 2łyżki otręb + jogurt naturalny 0,5%
IIśn: 11;00 3mandarynki
Obiad: 14;;00 filet z ryby + surówka
Co będę jeść potem to się okażę:)
Aktywność: sprzątanie i coś może wieczorem się "poćwiczy":P
anutka3
12 listopada 2008, 07:47wracaj do równowagi psychicznej :) bo wtedy znacznie lepiej idzie całe życie :)