Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I tak wkoło Macieju;p


Cały tydzień trzymałąm dietę, nawet ćwiczyłam, a tu nadszedł weekend i byłam w domu.
I a to ciacho jakieś (babcia: "No tak zmizerniałąś w tym Lublinie, musisz zjeśc" mówiąc szczerze nie protestowałam), a to jakieś piwko ("z bratem się nie napijesz" też nie odmówiłam) a to obiad na dwa dania i tak o to, jak wracaliśmy wieczorem z M do Lbn, to byłam obżarta i wstawiona. Eh, życie.

A teraz mam newsa: Maks się do mnie wprowadza. Monika już szuka mieszkania, na co wpadła sama, nawet ja jej słowem o tym nie wspomniałam. Kochana jest:) Oby zamieszkała gdzieś blisko, bo bardzo się zaprzyjaźniłysmy:)
I na początku lipca, jak Mon coś znajdzie przeprowadza się do mnie mój M. Dziwne to będzie. Nieraz tu nocował, ale to co innego niż tak dzień w dzień budzić się obok siebie...

A kiedy ślub? Za rok, jak schudnę:P

  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    15 czerwca 2009, 11:23

    hmm.. to dobrze ze sie smiejesz;] zycie op to jest;] zeby sie z niego cieszczyc;] hmmm xenny blonnik nie testowałam jeszcze wiec ja jako wrecz zawodowy tester srodkow przeczyszczajacych/ usprawniajacych trawienie na ktorego nic nie działa spróbuje;] widzę ze weekend Ci sie udał i jakies plany posuwają sie do przodu w zwiazku z M;] oby tak dalej;] i postepów z dieta:) :*

  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    15 czerwca 2009, 11:22

    hmm.. to dobrze ze sie smiejesz;] zycie op to jest;] zeby sie z niego cieszczyc;] hmmm xenny blonnik nie testowałam jeszcze wiec ja jako wrecz zawodowy tester srodkow przeczyszczajacych%2