Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień diety 21.02.2014


Dziś całkiem dobrze z dietą, jedyny mój grzech to zjedzenie kolacji o 21:00 :( 
Ale byłam po sprzatniu, ćwiczeniach i... umierałam z głodu. 
Na szczęście była to zdrowa kolacja bo tylko gotowany kurczak i szklanka soku pomidorowego, więc może tego nie "odchoruję" :)
 Poćwiczyłam dziś cały mój plan treningowy, więc jestem z siebie dumna :) 



Powoli zaczynam mieć dosyć ćwiczeń i diety... Coraz częściej zaczynam mieć myśli typu:
- od szklanki Coli nikt nie przytył
- te ćwiczenia mogę sobie dziś odpuścić
- nadrobię jutro
- i tak nie schudnę
GDZIE MÓJ DAWNY ZAPAŁ?? GDZIE? 
Na szczęście jak narazie każdej mojej głupiej myśli się oparłam
nie wypiłam nawet łyka Coli
nie odpuściłam sobie ćwiczeń
codziennie ćwiczę
SCHUDNĘ KURDE SCHUDNE 

Jestem zmęczona...


Zastanawiam się czy jutro czyli w 5 dzień ćwiczeń nie zrezygnować z części ćwiczeń bo w ogóle mi się odechce. I tak mnie już wszystko boli  Nienawidzę jednak ćwiczyć... Ale gdy widzę siebie w lustrze to myślę : " nie możesz teraz odpuścić, dasz radę".... I co?
I DAJĘ RADĘ 

Nie złamałam żadnej swojej zasady jak na razie, więc się tym pocieszam w chwilach słabości. A tych ostatnio jest coraz więcej.




Obawiam się jutra...
Rano będę zalatana.. Muszę pozałatwiać część rzeczy, posprzątać dzieciakom ( szczurki ) i pomóc w przygotowaniach do gości. Gdzie tu jeszcze znależć czas na ćwiczenia?
 Do tego na kolacje jest przygotowany grill... Będę musiała się oprzeć różnym przysmakom 
Kupione zostały jak na złość wszystkie moje ulubione ciasta... grr 
Weź się człowieku nie irytuj.... 




Takie małe inspiracje/motywacje, żeby się całkiem nie załamać :)
Buziole babole 
  • ariss

    ariss

    23 lutego 2014, 20:34

    dobre te sztućce :D

  • GrubaBaba1200

    GrubaBaba1200

    22 lutego 2014, 09:00

    We wcześniejszych moim wpisach napisałam co ćwiczę :P plan treningowy na jeden dzień: 1h marszobiegu 1x Mel B pośladki 1x Mel B ABS 1x Tiffany boczki 1x Miley Cyrus Workout Sexy Legs :) Poszłam spać po 23 bo szczury domagały się biegania :/ Cały dzień spały i jak na złość kiedy już szczęśliwie hasałam w piżamce to dostały wścieklizny.. Małpy jedne... Nie jestem znudzona ćwiczeniami.. po prostu jestem zmęczona i nie lubię takiego "suchego" ćwiczenia w domu. Wolę rower, łyżwy, rolki itp. Ale dziś mnie już nic nie boli czyli mięśnie się przystosowały :*