Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczorajszy i dzisiejszy dzień był bardziej
niegrzeczny


Tak jak w opisie. 2 dni niegrzeczne były przyznaje się. Nie ćwiczyłam, nie było mnie całe dnie w domu, bo byłam na zajęciach. Jadłam hmm dziwnie.

Od 2 dni walczę z moim uzależnieniem- chorobą codziennym ważeniem się. Niie zważyłam się. Ale już w głowie myślę, żę przytyłam, już się źle czuje, że nie kontroluje tego, do tego przecież nie ćwiczyłam to na pewno przytyłam. Mimo, że bilans kcal był ok. Powiem wam MASAKRA!!!

8.04.17

śniadanie: placek drożdżowy (2 kawałki)

II śniadanie: bułka z szynką, serem i ogórkiem; smoothie

obiad: makaron tagiatelle z sosem śmietankowo-brokułowym ( przyznam się to było jedzenie dla dzieci ze słoiczka z rossmana :D )

kolacja: sałatka z serem mozzarella, krewetki i ogórek

9.04.17

śniadanie: placek drożdżowy ( 2 kawałki)

II śniadanie: smoothie, banan

obiad: buraki zasmażane, pierś z kurczaka i ziemniaki

podwieczorek: lody koktajlowe

kolacja: wiwatka i ogórek szklarniowy

Jak widzicie jem wszystko, ale w ograniczonych liczbach spożywanych kcal. W głowie mi się układa, kurde nie ćwiczyłam... Ciężko

Po zajęciach z koleżankami poszłam do galerii handlowej. One jadły McDonalda, a ja drugą część bułki. Jestem z siebie dumna, że udało mi się zrezygnować z takiej pokusy. Zjadłabym i pewnie byłabym zła, bo i tak bym się nie najadła.

Troszkę motywacji dla nas:

A wam jak idzie? Miłej niedzieli :*  

  • ORene81

    ORene81

    9 kwietnia 2017, 21:38

    Ja dziś też popłynęłam....Zjadłam lody magnum i bigos u teściowej