A jednak mam jeszcze trochę silnej woli. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Ciacho wyniosłam i dyskretnie się go pozbyłam nie próbując ani okruszka. Odwyk od cukru na plus. Wieczorny rowerek zaliczony. Dziękujmy za pogodę. Upał sprzyja odchudzaniu. Brak chęci na jedzenie za to woda leje się litrami. Teraz czas zacząć nowy dzień, z kolejnymi wyzwaniami, wyrzeczeniami ale za to z wielką motywacją do działania.
90zabka90
24 czerwca 2017, 10:58Trzymam kciuki !! :)
missachten
22 czerwca 2017, 12:02no i brawo
Beata465
22 czerwca 2017, 07:39U mnie silna wola nie pomaga...dekagramy sobie ładnie spadały a tu dzisiaj ...zonk...ciut więcej na wadze i ciut ciaśniej w kapciach :D:D na jutro zapowiadają gorąc i burze i chyba moje ciało już reaguje na spadek ciśnienia.