Poniedziałek mogę śmiało uznać za dzień kolejnej zmiany nie dość, że się nie obżeram to dołożyłam aktywność fizyczną. Poniedziałek basen, wtorek łyżwy (bezwypadkowo po raz pierwszy!) środa trening (wysprzątany cały dom) i coś dla mózgu (pianino i hiszpański) i dziś znów lece na basen! Alem jest z siebie dumna zuch dziewczynka.
Dziś tłusty czwartek, ale że jestem tłusta cały rok to raczej pąki sobie dopuszczę ...
Jadło na dziś:
owsianka na wodzie (nie była przepyszna )
kawa z mlekiem
zapowiada sie gulasz z kaszą (postaram się nie zjeść wiadra)
krewetki albo sałatka <3
angelisia69
23 lutego 2017, 14:30to wycwicz go i tyle :P krewetki mniami.Milego dnia
gruba.olsi
23 lutego 2017, 14:36Dzięki :-* na basenie go zniszczę ;) zostawiłam Ci tam uzasadnienie dlaczego tak nienawidzę dziczyzny ;)
gruba.olsi
23 lutego 2017, 14:01Ajjj skucha! Pół pączka poszło z dymem....