Tłusty czwartek skończył się na pączku, piątek 5 piw na imprezie, sobota kosmiczny kac i pizza na podratowanie życia, za to w niedziele dwa obiady, jeden w domu i drugi u teściowej a jak zdałam sobie sprawę co ja robię ze swoim życiem to opierdzieliłam paczkę cukierków na smutno. Jestem leszczem...
Może ten nowy tydzień przyniesie więcej rozwagi. Dziś mam zamiar zapływać się na śmierć na basenie.
Kochana mama zrobiła mi koktajl do pracy. Ma mnie oczyścić... mam nadzieje, że nie tą samą stroną którą tam trafił
CookiesCake
27 lutego 2017, 11:56Nowy tydzień - nowe możliwości :D
gruba.olsi
27 lutego 2017, 12:28Ale apetyt ten sam ;)
blue-boar
27 lutego 2017, 11:28udanego nowego tygodnia :*
gruba.olsi
27 lutego 2017, 12:27bardzo dziękuję ^^
Tatatiana
27 lutego 2017, 10:59Głowa do góry dziś będzie lepiej ;)
gruba.olsi
27 lutego 2017, 12:27:)