Aktywności jako takiej w dalszym ciągu brak nad czym bardzo ubolewam. Póki co górę biorą wymówki, ale plany są! I nie odpuszczę. Na pierwszym miejscu jednak na razie dieta. Przede wszystkim dieta.. bo nie oszukujmy się.. mam problemy z jedzeniem. Można by to nawet zakwalifikować do jakiejś choroby.. ehh. Wracam sprzątać. Muszę zająć myśli.
Pozdrawiam
Bobolina
18 maja 2016, 21:07ja to samo.. dieta to podstawa a nie umiem tego utrzymac i ciagle takie bezsensowne skoki;/
Sadpotato
18 maja 2016, 13:29No tak, dieta przede wszystkim - trening to, bardzo potrzebny, ale jednak dodatek przy odchudzaniu :)
iva85
18 maja 2016, 13:22Trzymam kciuki, wakacje coraz bliżej :-)
ewela22.ewelina
17 maja 2016, 15:57no ja się staram cwiczyc mimo ze mam chcice na słodycze eh...
Mama_Krzysia
17 maja 2016, 14:50Kochana u mnie jedno i drugie wymaga poprawy. Słodycze to mój nałóg i nie umiem go okiełznać a z ćwiczeniami też nie najlepiej. Trzymam kciuki
doloress1988
17 maja 2016, 12:51Powodzenia ;))) obyż wyrównała jedzenie z aktywnością ;)))
am1980
17 maja 2016, 10:59a u mnie odwrotnie... nie mam problemów z aktywnością, mogłabym codziennie biegać po 20 km, ale dieta kuleje, choć coraz bardziej staram się nad nią panować, bo w końcu 70% sukcesu to dieta podobno...i chyba to prawda, bo ja mimo że dużo biegam wcale nie chudnę...