I tak dziś zrobiony trzeci dzień nowego treningu. Było to 30 minutowy combat, to samo co w poniedziałek i 17 minut brzuszków, ale inny niż ab ripper, tu to się nazywa core attack. I niestety nie dokończyłam brzuszków, kilku minut, bo spóźniłabym się do klienta :(
Ale mam jeszcze jedno wytłumaczenie, strasznie się cieszę, że w ogóle stanęłam do treningu, bo nadal wojuję z bólem głowy i już wiem dlaczego boli, zaczęło wiać, a ja jestem meteopatką. Ale i tak to jest taki ćmiący ból, a nie typowo migrenowy, wtedy nic bym nie zrobiła. W ogóle od kiedy ćwiczę to miałam tylko raz ostrą migrenę, nie wiem może lepiej dotleniony organizm lepiej sobie radzi. Nie chcę zapeszać, ale byłabym szczęśliwa gdyby głowa przestała szaleć.
Z dietą sobie radzę w miarę, czasem jakaś drobna wpadka, jak wczoraj wieczorem niewielka porcja lodów, ale jak nie przesadzam i bez szaleństw to takie rzeczy z umiarem też są dozwolone. Gorzej, bo w szafce leży chałwa... mąż mam nadzieję, że zje ją po kryjomu.
Ps. Fatimko korzystam z tego pierwszego
https://www.google.pl/search?q=les+mills+combat+calendar&client=firefox-a&hs=CiR&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=4blvUbjdLojj4QT0k4CYAQ&ved=0CAoQ_AUoAQ&biw=1366&bih=629#imgrc=GAmqL42-BCo6sM%3A%3BWd67l1FBgPcy_M%3Bhttp%253A%252F%252Fjasonamyers.files.wordpress.com%252F2012%252F12%252Fphoto.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fjasonamyers.wordpress.com%252F2012%252F12%252F24%252Fles-mills-combat-versus-insanity%252F%3B2592%3B1936
jestemaleznikam
19 kwietnia 2013, 23:51Boląca głowa to naprawdę upierdliwa sprawa ja osobiście nie znoszę i zaraz sięgam po tabletki. A odpowiedź na twoje pytanie brzmi "nie".
wolskae
19 kwietnia 2013, 22:14He he, ja raz się edawno kolezankom pochwaliłam że już od kilku tygodni nie miałam bólu głowy, to zaraz mo 3 dniówka przywaliła, Już nie będę chwalić, ale jakby tabletek mniej szło ostatnio w domu. Oczywiście stawiam, że jest to skutek schudnięcia.. Pozdrawiam.
Mileczna
19 kwietnia 2013, 13:54Wysoko mi stawiasz poprzeczkę maratonową :)))) może zacznę o ćwierć maratonu :)
anabel87
19 kwietnia 2013, 09:39wiem, że się zaleca odpoczynek/przerwę, ale ja ten tydzień tak lajtowo już robię, więc można uznać za zaliczone, a co do kata z les mills combat to raczej nie to samo, ale logika myślenia ta sama (kombinacja uderzeń ciosów kopnięć oddychania itp)
AnaWK
18 kwietnia 2013, 14:31Może zmierz sobie ciśnienie? Ja tak kiedyś miałam,też zwalałam na migrenę,bo często miewam,a tu się okazało ,że ciśnienie podwyższone.
anabel87
18 kwietnia 2013, 13:28ładnie ci idzie choć masz bóle głowy, widać że masz wolę walki :) powodzenia
Mileczna
18 kwietnia 2013, 13:02Z treningami mam takie same podejście jak Twoja wf-istka => maszeruj albo giń ..albo mi ten jogging pomoże albo będę miała wystarczajace argumenty dla lekarza
MllaGrubaskaa
18 kwietnia 2013, 13:0017 minut brzuszków ! Wow , to można po tym mięśnie poczuć ;))