Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8my tydzień 7my dzień rev abs


Orkan Xavery dał nam się we znaki, nie mieliśmy półtorej doby prądu. Jeszcze co jakiś czas na kilka minut nas odłączają, widać łatają wszystko do końca.
Ma to swój urok, niewiele się robi, wieczór przy świecach i muzyce z tableta...
Gorzej, że mam swoją studnię i jak nie ma prądu to trzeba oszczędzać wodę.
Przez to miałam piątkową przerwę w treningach. Ale też w pracy, musiałam odwołać klientów, a we wtorek ZUS trzeba płacić...
ALe co tam.
Wczoraj byłam na dwugodzinnej zumbie, było super.
Myślałam, że będzie troszkę przerw na oddech, zapowiadała elementy fitness...
tempo było zawrotne, fitness był, najgorsze rzeczy, najgorsze w sensie kondycyjnie, planki, pompki, mountain climbing itd
Ale jaka była satysfakcja jak klaskałyśmy na zakończenie i pozowałyśmy do zdjęcia (czemu było robione po treningu, a nie przed jak jeszcze trochę wyglądałyśmy?)
Było super, dziś też jest super, aczkolwiek kilka miejsc czuję bardziej niż normalnie.
Nadal twierdzę, że ta dziewczyna jest nawiedzona, a teraz jeszcze większą mam wiarę w sukces jak dowiedziałam się, że miała sporą nadwagę, a teraz skóra i mięśnie i kondycha... nie odpuszcza.

Trzymam się godzin posiłków, bez wpadek.
Tradycyjnie ostatnio dość monotonnie, rano owsianka, 2gie śniadanie jogort z owocami i błonnikiem, obiad mięsko i warzywa, wieczór serek wiejski z dodatkami, wczoraj z kukurydzą i słonecznikiem, czasem jako przekąska banan.

Nie jest źle, a nawet bardzo dobrze, mąż zauważa zmiany w moim tyłku i brzuchu, sama je czuję.
Teraz poczytam co u was, bo od czwartku przez awarię nie miałam kiedy czytać.
  • holka

    holka

    9 grudnia 2013, 13:02

    Wymiatasz conajmniej jak ten orkan....Twoja kondycja jest niesamowita...ładnie się trzymasz diety i ćwiczeń to i nagroda w postaci zminiejszających się część ciała JEST :) Podziwiam!

  • Mileczna

    Mileczna

    9 grudnia 2013, 11:42

    no brawo!!!! u Ciebie lux_torpeda zagościła :))) no chyba tylko to moje hartowanie mnie przed mega przeziębiebniem uchroniło...bo w łikend nie wstawałam dzień cały z lóżka ,ale pomogło :) pompki i planki dają świetne efekty i to w dość krótkim czasie - wiem po sobie :)))

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    9 grudnia 2013, 08:54

    Pierogi robiłam maszynką, nie mam problemu z ty żeby się rozpadały. Farsz oczywiście mięsny bo mój ślubny innych nie lubi ;) Fakt, mało wstawiam zdjęć jedzenia ;) raz na kilka miesięcy, ale taki diabełek ze mnie że lubię kusić :))

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    8 grudnia 2013, 22:26

    fjnie tak przy swiecach posiedziec :))

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    8 grudnia 2013, 17:54

    Jestem pełna podziwu -widać że się zawziełaś nie na żarty :)Medal tylko w złocie za tą zumbę :)

  • wiosna1956

    wiosna1956

    8 grudnia 2013, 17:11

    super że tak trzymasz !!! zumba i dieta to daje efekt ! pozdrawiam