Raniutko wstałam zrobiłam trening, najpierw zjadłam owsiankę.
Po treningu banan, jeden klient, następni po południu, więc zjadłam jogurt z kaki i błonnikiem i wsiadłam w autko i pojechałam na siłownię z zamiarem bieżni, i pykłam 40 minut, 4 minuty biegnąc w tempie 8-10km, minuta w tempie 5km (to nie był bieg ;P)
Po sześciu rundkach, zrobiłam jeszcze marszu 10 minut w tempie 6,5km i się zrobiło te 40 minut, wynik nie powalający, bo 4,6km, ale ja jestem dumna, w połowie głowa zaczęła mi gadać żeby odpuścić, pot się lał, włosy mokre, ale zatkałam gębę temu diabełkowi.
Potem jeszcze zrobiłam 30 minut rollera, wymasowując sobie tu i ówdzie, 10 minut platformy wibracyjnej i 10 minut masażera z pasem wibrującym i za to wszystko zapłaciłam obłędne 10,50 zł.
Chciałabym tak chodzić ze 2-3 razy w tygodniu.
Na sali byłam sama, bo pora dość wczesna
Teraz idę zrobić bardzo szybki obiad, szybki prysznic i praca.
Tylko kiedy ja mam np. zrobić generalne porządki? Ale co tam tyłek ważniejszy.
maryszekabary
17 grudnia 2013, 09:24Hahaha jaka determinacja! Zazdroszczę :) Kopnij mnie w tyłek, może wezmę się w garść!
Mileczna
10 grudnia 2013, 11:44lookne do lidla - w tym roku jeszcze nie widziałam tych kolcow planowałam zamówic z netu....no i brawo!!! wymiatasz na tej bieżni!!! tak sie cieszę :))))
MllaGrubaskaa
9 grudnia 2013, 19:58Super :) Ja jak popatrzyłam ostatnio na ceny w jedynej siłowni jaka się ostała w moim miasteczku to szczęka mi opadła:( Nie stać mnie obecnie na taki luksus :( Nic to trzeba sobie radzać ćwicząc w domu :))
Niecierpliwa1980
9 grudnia 2013, 19:56super,zazdroszczę! :-) też mam chęć na takie rozmasowanie tu i ówdzie.
holka
9 grudnia 2013, 19:11Teraz robisz Generalne Porządki ze sobą :) i to będzie na pewno fajnym prezentem :)
Asik1603
9 grudnia 2013, 16:45Zazdroszczę Ci determinacji. Jesteś wielka!:) Dla mnie to jak na razie Himalaje.
alicja205
9 grudnia 2013, 15:48Jestem pełna uznania! Brawo! Tak trzymaj!