Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień rev abs


Wczoraj jeszcze mnie nogi dość mocno bolały, bo na zumbie instruktorka zrobiła trening "dziś ćwiczymy nóżki i pośladki"... po schodach idąc bolało i rano kołatała się myśl, nie zrobię treningu, niech mięśnie się zregenerują...i sama siebie kopnęłam w tyłek i stanęłam do boju, a potem byłam mokra i szczęśliwa. I nogi mniej bolały...
Dziś jest ok i treningu nie odpuszczę, zwłaszcza, że w przyszłym tygodniu nie wiem jak będzie z treningami, bo w środę jadę z mamą wszczepić rozrusznik serca.

W związku z tym rozrusznikiem mam pewne obawy, zwłaszcza, że różni kardiolodzy mają różne opinie wszczepiać czy nie. Kazałam rodzinnemu podjąć decyzję, co on by zrobił na moim miejscu... powiedział ja bym wszczepił. No to jedziemy.


Jeden dzień wpisu nie robiłam i braki nadrabiać czy nie? Fotki wrzucę skoro i tak je mam. A więc wtorek;
owsianka


pomarańcza, daktyle, migdały, suszony ananas, pół serka wiejskiego z granatem i kawka


dwa jajka, pomidor, fasolka i chleb


maślanka


serek wiejski z czerwoną fasolą, jako bonus palec męża, który się ze mnie nabija jak robię fotki



Środa:
ponownie owsianka


dwie kanapki ze śledziem z puszki


cztery pierożki (ze szpinakiem i brokułem, gotowiec z lidla), surówka z kapusty kiszonej, jabłka itd, fasolka, trochę gulaszu


pół pomarańczy


sok z grapefruita i z jabłek, oczywiście świeżo wyciskane


jajecznica z dwóch jajek, ogórek, pomidor

  • cogitata

    cogitata

    30 stycznia 2014, 20:52

    Twoje menu jest super smakowite:) podziwiam za cierpliwość fotografowania kiedyś robiłam zdjęcia jak byłam na diecie vitalii i za dodanie fotki były punkty i potem się wyświetlało zdjęcie przy przepisie:) możesz mi podac linka do tych twoich ćwiczeń? co to jest ten rev abs? jak skończę mojego shreda może się za to zabiorę?

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    30 stycznia 2014, 19:08

    Jak ja coś z jedzenia fotografuję to maż się w głowę paluchem stuka ;)) Trzymam kciuki za mamę i za zabieg.

  • maryszekabary

    maryszekabary

    30 stycznia 2014, 17:55

    Piękne menu, aż zgłodniałam... :) A z tym rozrusznikiem... Trzymam kciuki za Ciebie i mamę!

  • NaDukanie

    NaDukanie

    30 stycznia 2014, 16:35

    Smaczne menu nie ma co. Wesołego masz męża , moj tez miał ubaw jak robiłam zdj dukanowych potraw :) twardziel z ciebie z tymi ćwiczeniami , motywujesz mnie , w sobotę chowaj choinkę i zaczynam ćwiczyć od poniedziałku.

  • wiossna

    wiossna

    30 stycznia 2014, 14:42

    No tak, trochę mi się zeszło ale wypieliłam około 120 osób :)

  • Mileczna

    Mileczna

    30 stycznia 2014, 11:40

    to ja tez lape za kciuki i trzymam! no widzisz jak maz wstrzymywal oddech czyli troszke tez sie wstydzil ze sapie - kurcze skad to sie bierze :)) znaczy ze kazdy to ma ,chlop i baba jednako ..jakis taki smieszny wstydek?

  • margolix

    margolix

    30 stycznia 2014, 08:29

    Mój dziadziu miał rozrusznik i zdecydowanie lepiej się czuł.. Miał więcej siły, nie męczył się tak itd.

  • anabel87

    anabel87

    30 stycznia 2014, 07:23

    z trzymaniem planu ciężko bywa ale może się uda, menu pyszne masz a w ćwiczeniach widzę że szalejesz :)

  • oleczkadukaneczka

    oleczkadukaneczka

    30 stycznia 2014, 07:21

    powodzenia w środę ;-)