Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Refleksje po tygodniu insanity


Minął już tydzień z insanity. W sumie to ciąg dalszy moich przygód z Beach Body. Próbowałam różnych ich programów. P90x zrobiłam całe i może jeszcze do niego kiedyś wrócę.

Shauna już smakowałam, była przygoda i z insanity i z hip hop abs(fajnie kręci tyłeczkiem...) i focus T25. Żadnego programu nie ukończyłam, teraz powracam do insanity i podoba mi się.

Po tygodniu stwierdzam, że miesięczna przerwa treningowa mi nie zaszkodziła, szybko wracam do formy. Czuję spinające się mięśnie. Mam trochę problem z pompkami, w pewnym momencie robię damskie. Męskich zrobię kilka, ale zrobić męską z pajacykiem.... Jeszcze nie umiem. Ale nie odpuszczam i się jeszcze tu pochwalę, że dałam radę.

żeby tak jeszcze efekty wizualne były szybko widoczne...

Dziś dietka w miarę. Przed treningiem kanapka z fetą i pomidorem i kawa. Po treningu owsianka. W mieście kefir i trochę malin. Obiad cztery pierogi ze szpinakiem, 300ml kefiru i maliny. Kolacja kromka ciemnego chleba z szynką i sałatka: ciecierzyca, pomidor, papryka, kukurydza, tuńczyk, troszkę fety i oliwy popite zieloną herbatą.

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    6 września 2014, 10:29

    Dietka ładnie :)) Powodzenia z insanty, obyś dotrwała do końca ;))

  • Mileczna

    Mileczna

    2 września 2014, 10:32

    może dziś się skuszę ...na pierwszy dzień :)

    • gruszkin

      gruszkin

      2 września 2014, 10:43

      pierwszy dzień to 25minutowy fit test, zrób jutro też trening i zobaczysz, że ci się spodoba na deszczowe dni

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    1 września 2014, 20:54

    no to gratuluję powrotu do ćwiczeń! i dziękuję za komplement ;-)

  • Agnes2602

    Agnes2602

    29 sierpnia 2014, 22:53

    Ładnie jesz,podziwiam.U mnie dziś obiad to około 800 kcal,4pyzy,sosik,żeberka i kapusta zasmażana. Ale biegałam...pierwszy raz od ponad 3 tygodni i powiem Ci że kondycja nie najgorsza,godzinka zeszła niewiem kiedy,fakt że wolno.Pozdrawiam.

  • MIPU91

    MIPU91

    29 sierpnia 2014, 01:19

    super ci idzie i tak trzymaj:] i na pewno się w końcu uda trening czyni mistrza:] , ja tez tylko kilka potrafię zrobić tych męskich:] chyba z 3 razy udało mi się 30 ich zrobić , wymęczyłam sie że masakra , a po nich leżałam plackiem na dywanie przez dobre zkilka minut sił nie miałłąm nawet nogi podnieść hehe:]